poniedziałek, 18 marca 2013

Rozdział 11


Około 1350 pojawił się Grzesiek dużo gadaliśmy i się śmialiśmy w końcu zeszliśmy z tematu mojego zamieszkania z Grześkiem i gadaliśmy o nim :
-Grzesiu ale powiedz co twój zespół , który ma bazę w Gdańsku robi w Bełchatowie ? – zapytałam
-To długa historia ale jak chcesz wiedzieć to już mówię – zaśmiał się Grzesiek –Mamy treningi z chłopakami ze Skry ,bo nasi trenerzy wpadli na jakiś cudowny pomysł , żebyśmy przez tydzień byli w Bełchatowie i zagrali 3sparingi oczywiście przy zamkniętych trybunach . 1 już zagraliśmy dzisiaj rano , drugi będzie jutro wieczorem , a trzeci za 2 dni . Potem już wracam do Gdańska i tam będziemy normalnie trenować przed rundą zasadniczą
-Aaaa…Rozumiem ….- wtedy otworzyły się drzwi od mojego domu i wiedziałam , że czas teraz na tą poważną rozmowę .
Wstałam od stołu i poszłam na korytarz ;
-Hej mamuś- powiedziałam.
-Cześć . Co tam ? – zapytała
-Chcę Ci kogoś przedstawić . – z salonu wyszedł Grzesiek mówiąc „dzień dobry” i tym swoim powalającym uśmiechem  . – Mamo , to jest Grzesiek Łomacz .Grzesiek to jest moja mama – przedstawiłam ich .
Grzesiek podał rękę mojej mamie i powiedział :
- Miło mi
- Mi również – odparła moja mama – Zakładam , że macie do mnie jakąś sprawę ,więc może chodźcie do salonu .
Usiedliśmy w salonie i zaczęłam ;
-Widzisz mamuś , bo jest sprawa .
-Słucham – powiedziała patrząc mi w oczy
-Grzesiek zaproponował mi , żebym zamieszkała z nim w  jego mieszkaniu w Gdańsku , zamiast w internacie i teraz przyszliśmy się  zapytać czy mogę – powiedziałam patrząc na mamę z minką „Zgódź się prooooszę ! ”
-Możesz mnie i Grześka zostawić samych ? – zapytała moja mama
-Yyyy….Tak jasne to ja będę u siebie jak skończycie rozmawiać to mnie zawołajcie – powiedziałam wstając z kanapy i idąc w kierunku swojego pokoju szybko dodałam na mój blog nowy post „Trudne rozmowy ! O Jezus ! Moja matka siedzi na dole z moim kumplem , który przyszedł ubłagać moją matkę, żebym zamieszkała z nim w Gdańsku , a teraz matka wygnała mnie do pokoju i rozmawia z nim w salonie sam na sam .Chrystus ! Co ona mu nagada ! Idę podsłuchiwać , żeby mi siary nie narobiła ;D Napiszę wam jak poszło kiedy indziej .Teraz Ciao Misie ! ”Zeszłam na dół i siedziałam na jednym ze schodów przysłuchując się rozmowie mojej rodzicielki z Grześkiem i myślałam , że jebnę  ze śmiechu z tego co ten Grzesiek gada , ja to myślałam , że moja matka rzuci się Grześkowi do gardła , a mi powie , że pan Bóg mnie opuścił i nie będę mieszkać z żadnym chłopakiem w jednym mieszkaniu a oni gadają tylko :
-Ja przysięgam pani , że ja do pani córki nic nie czuję to jest tylko moja koleżanka ,zresztą mam dziewczynę , a ja to nie jestem taki typ co do dwóch na raz startuję .  Na swoją mamę mogę przysiąść że jej  nie zgwałcę  , bez pani zgody to jej nawet całusa nie dam , nie pozwolę żeby jej się krzywda stała mogę nawet lekcje jej codziennie sprawdzać tylko proszę pani niech pani się zgodzi ! – błagał Grzesiek
-A po co Ci moja córka do szczęścia ? – pytała moja mama .
-No bo ja z pani córką to jesteśmy jak rodzeństwo często się pocieszamy i w ogóle . Ania umie mnie pocieszyć więc ten układ byłby korzystny dla obu stron – odpowiadał .
-Rozumiem . Ale twoja dziewczyna nie będzie zła ? – zapytał .
-Nie , już z nią  o tym rozmawiałem i stwierdziła , że nie ma problemu sama wynajmuję mieszkanie z kolegą i koleżanką z liceum . – odpowiadał .
-Zgodzę się ale pod jednym warunkiem . – powiedziała moja mama .
„Co jej do głowy strzeliło ? Jaki warunek ? No ? ”- myślałam .
-Jaki ? – zapytał nieśmiało rozgrywający
- Dzielimy się kosztem wynajmu mieszkania 50/50. – uśmiechnęła się moja rodzicielka , a ja aż odetchnęłam z ulgi nagle dało się usłyszeć głośne wołanie „Anka !!! ”.
Udawałam , że dopiero co zeszłam na dół i nie słyszałam ich rozmowy . Resztę wieczoru gadaliśmy o mojej przeprowadzce do Grześka . Potem odprowadziłam Grzesia do samochodu i gadałam cały wieczór z mamą jaka ona jest wspaniała jak będę tęsknić itd. Itp. Potem dałam jeść Pizdusiowi . Wymieniłam żwirek w jego kuwecie i wzięłam długą gorącą kąpiel , a potem poszłam spać .
Obudziłam się o 7 . Umyłam się , ubrałam i poszłam z Anią do szkoły . 8 godzin w szkole w piątek ! Kto wymyślał ten plan ! Chyba jakiś siedmiolatek . Wtedy uświadomiłam sobie , że nie powiedziałam dwóm najważniejszym osobom o moim wyjeździe mianowicie tacie i Aśce . Wracając ze szkoły zapytałam Aśkę ;
-Jak Ci się układa z Pawłem ? –zapytałam .
-Na razie bardzo dobrze . Pawełek jest taki kochany .
-A co dzisiaj robisz po południu ? –dopytywałam
-Hmmm…Dziś spędzam wieczór z Pawłem przed telewizorem , a ty  ? – zapytała moja przyjaciółka
-W sumie to nic ale tak pomyślałam sobie ,że może byśmy sobie jutro urządziły taki mały babski wieczór jak kiedyś ? – zapytałam stając przed domem Aśki
 -To dobry pomysł . Jutro będę wolna to w sumie możemy . Dobra to się jeszcze zgadamy ja lecę pa-powiedziała Asia wchodząc przez bramę do domu
-Ciao – powiedziałam i poszłam w stronę swojego domu .
Od razu wyciągnęłam telefon i poinformowałam tatę  , że przenoszę się do sms’u .Gadałam z nim tak z 15 minut , aż tata w końcu musiał iść na trening drużyny w , której pracuję.  Rozłączyłam się i nawet nie zdążyłam odłożyć telefonu , a już ktoś zadzwonił to był Michał odebrałam mówiąc ;
-Słucham ?
-Spotkamy się dzisiaj .
-Spoko . To wbijaj do mnie moja mama dziś nie wraca na noc bo ma jakieś tam szkolenie w Warszawie – odpowiedziałam .
-Będę za 20 minut – powiedział .
-To cześć – powiedziałam już sama do siebie bo Winiar się dawno rozłączył. Włączyłam komputer i czekałam ,aż przyjdzie Michał . Nagle otworzył się drzwi . Trochę się przestraszyłam , bo klucze do tego domu mają tylko trzy osoby (czyli ja , moja mama i tata ) .Michał dał mi całusa na dzień dobry i zapytał:
-Co robimy ?
-Nie wiem , a na co masz ochotę  ? – zapytałam .
-Mam ochotę na kąpiel . – powiedział Winiar
-Łazienka jest tam . – pokazałam w kierunku drzwi od łazienki
-Yhym …Ale ja mam ochotę na kąpiel z tobą .
-A ja mam ochotę na lody z zieloną polewą – pokazałam mu język .
-Osz ty mała bez dusznico ! Chodź tu ! – przerzucił mnie przez ramię jak worek ziemniaków i zaniósł do łazienki .
-Nie ! Michał! Ogarnij się ! No weź mnie puść ! Zostaw mnie w świętym spokoju ! – krzyczałam .
-Jesteś pewna , że mam Cię puścić ?- zapytał się mnie .
Spojrzałam w dół i tylko powiedziałam ;
-Nieee…- po czym Michał objął mnie a ja skrzyżowałam swoje nogi w jego pasie i  się do niego wtuliłam .
Michał wolno muskał moją szyję. Chyba nie muszę opowiadać co było dalej ? Jasne , że nie muszę ale opowiem . Całowaliśmy się i przytulaliśmy . Tylko ? A może aż ? Powiedziałam mu , że co prawda nie jestem już dziewicą ale nie uprawiam seksu . Pytanie czemu ? Chyba nadal tkwiło we mnie małe ale to takie malutkie uczucie co do pewnego włoskiego siatkarza . Lecz  oczywiście mu o tym nie powiedziałam aż taką debilką to nie jestem .  Po całym tym zajściu zasnęliśmy wygodnie w moim królewskim łożu . Obudziłam się rano i zobaczyłam go u swojego boku . Obejmującego mnie w pasie .Nie chciałam jeszcze wstawać , Wolałam tam leżeć koło Michała , ale mój żołądek ze mną wygrał . Zeszłam do kuchni i zrobiłam nam naleśniki z truskawkami i bitą śmietaną . Mojemu żołądkowi nie za bardzo chciało się czekać na pana Winiarskiego i sama zaczęłam jeść . Nalałam sobie sok pomarańczowy gdy poczułam , że ktoś ściska mnie od tyłu ;
-Cześć – powiedział i musnął mnie w policzek .
-Hej .-odpowiedziałam odstawiając karton z sokiem na swoje miejsce .
-Czuje coś smacznego. – powiedział zaciągając się  zapachem moich naleśników .
-No . Zrobiłam sobie naleśniki na śniadanie – powiedziałam .
-A o mnie nie pomyślałaś ? – zapytał z tym jebanym błyskiem w oku .
-Dla Ciebie też mam . Leżą na ladzie – powiedziałam pokazując w stronę blatu .
-Dziękuje – powiedział idąc po swój talerz z naleśnikami .
Zjedliśmy śniadanie i Michał poszedł do siebie a ja ubrałam się w taki (http://stylio.pl/duze-zdjecia/taki-teges-d-/834233 )zestaw . Ogarnęłam troszkę w domu na wypadek gdyby Aśka zdecydowała się przyjść wcześniej . Wolałabym żeby nie znalazła dwóch brudnych talerzy i innych  rzeczy , po których mogłaby się domyśleć , że nie spędziłam tej nocy sama . Aśka napisała mi potem sms „Aniu . Nie gniewaj się ale dzisiaj nie spędzimy tego babskiego wieczoru , bo Paweł zaprosił mnie na kolację . ”Czytałam tego samego sms 5 razy i upewniałam się czy czasem to nie jakaś fatamorgana! Niestety , sms był prawdziwy . Huknęłam telefonem o podłogę i rozwalił się na 3 części (bateria , tylnia obudowa i przednia obudowa ) Krzyczałam i byłam cała wściekła ! Moja własna przyjaciółka , która 2 miesiące temu gdybym napisała jej sms „Przyleć do Włoch .”Za pół dnia by tam była i na odwrót . A teraz ? Wystawiła mnie ! Własną przyjaciółkę ! Dla chłopaka , którego poznała dzięki mnie i to w dodatku pół miesiąca temu  ! Nigdy czegoś takiego mi nie zrobiła ! Zawsze gdy się umówiliśmy to było najważniejsze !  Zadzwoniłam do niej wściekła ;
-Napisałam Ci przecież sms’a o co chodzi ? – zapytała zadowolona .
-O CO ?! O CO ! TY SIĘ MNIE JESZCZE KOBIETO PYTASZ O CO ?! O TO , ŻE CHCIAŁAM SPĘDZIĆ SWOJE OSTATNIE DNI W BEŁCHATOWIE Z PRZYJACIÓŁKĄ , A ONA WYSTAWIA MNIE DLA CHŁOPAKA , KTÓREGO POZNAŁAŚ DZIĘKI MNIE ! ZNASZ GO OD PÓŁ MIESIĄCA , A JEST WAŻNIEJSZY ODE MNIE ! GRATULACJĘ ! WŁAŚNIE W SUMIE TO DZWONIE , BO MUSZĘ CI COŚ ZAKOMUNIKOWAĆ . MIAŁAM TO ZROBIĆ DZISIAJ NA SPOKOJNIE ALE  JAK MNIE OLAŁAŚ TO NIE POZOSTAWIŁAŚ MI WYBORU ! W PRZYSZŁY WEEKEND WYJEŻDŻAM DO GDAŃSKA DO SZKOŁY MISTRZOSTWA SPORTOWEGO ! –wykrzyczałam do telefonu .
- O czym ty pierdolisz ? – zapytała mnie .
-WYJEŻDŻAM , A TOBIE NAWET NIE CHCIAŁO SIĘ POFATYGOWAĆ DUPY I POSŁUCHAĆ CO MAM CI DO POWIEDZENIA. ZMIENIŁAŚ SIĘ AŚKA . CHCIAŁAM CI TO DELIKATNIE PRZEKAZAĆ BO BAŁAM SIĘ TWOJEJ REAKCJI , A WIDZĘ, ŻE MASZ TO W DUPIE ! ZASTANAWIAM SIĘ PO CO MI TAKA PRZYJACIÓŁKA JAK TY ! TY W OGÓLE JESZCZE JESTEŚ MOJĄ PRZYJACIÓŁKĄ ? –zakpiłam z niej .
-Daj spokój . To się zdarzyło mi pierwszy raz , że nie przyszłam .
-NO WŁAŚNIE ! A JAKA BYŁA TEGO PRZYCZYNA ! TWÓJ CHŁOPAK ! PAWEŁ ! GDYBY NIE JA TO NAWET NIE WIEDZIAŁABYŚ JAK MA NA IMIĘ ! MNIE SIĘ TO NIGDY NIE ZDARZYŁO ! CHODZIŁAM Z KRZYŚKIEM ROK , A ZAWSZE BYŁAM NA TWOJE ZAWOŁANIE NIGDY CIĘ NIE WYSTAWIŁAM ,A TY ? CHODZISZ Z NIM 2 TYGODNIE ? NIE NO MOŻE 3 I JUŻ MNIE WYSTAWIASZ ? ZAJEBISTA Z CIEBIE PRZYJACIÓŁKA JOANNO NIE MA CO ! NARA – powiedziałam rozłączając się .
Byłam wściekła , zła , przybita . Nie miałam do kogo pójść . Tata we Włoszech , mama na szkoleniu ,Aśka właśnie mnie olała do Winiara też mi wstyd nawet dzwonić bo to przecież mój niezobowiązujący kochanek . Krzysiek siedzi teraz u ciotki w Łodzi . Czułam się okropnie ! Usiadłam na salonie na kanapie . Skuliłam się w kłębek . Naciągnęłam słuchawki na uszy .Rozciągnęłam swój sweter na kolanach i siedziałam słuchając muzyki . Wreszcie wiedziałam jak to stracić kogoś ważnego dla siebie, Nie mogłam już wytrzymać i wybrałam numer do Michała . Po dwóch sygnałach odebrał :
-Halo ? – zapytał się .
-Hej ,Co robisz ? – zapytałam .
-Siedzę  z Oliwierem i Dagmarą , bo właśnie do mnie przyjechali . – powiedział Michał .
-A dobra to ja nie przeszkadzam . – rozłączyłam się , a po policzkach spływały mi łzy .
Nie wiedziałam co z sobą zrobić . Wzięłam Pizdusia na kolana , gadałam do niego i głaskałam . Nie mogłam już wysiedzieć w miejscu , założyłam kurtkę , conversy i znów założyłam słuchawki od IPod’a włączyłam muzykę i szłam ulicami Bełchatowa . Szłam przez plac przed moim LO , a jakimiś blokami . Patrzyłam pod nogi i szłam przed siebie i zderzyłam się z jakimś lokowanym szatynem o piwnych oczach .Spojrzałam na niego załzawionymi oczami i powiedziałam :
- Przepraszam .
-I don’t understand .(Nie rozumiem ) – powiedział szatyn .
-Excuse me .(Przepraszam bardzo ) – powiedziałam wymijając go i odchodząc .
Zostawiłam szatyna w tyle , a sama odeszłam i ruszyłam dalej . Nagle zadzwonił do mnie telefon nie patrząc kto to odebrałam ze smutkiem w głosie :
-Halo ? 
-Hej Aniu .Mam sprawę jest melanż u mnie . Przyjdziesz ? – zapytał mnie .
-Jasne . Muszę odreagować . Tylko powiedz  Aśka i Paweł będą  ? – zapytałam .
-Nie będzie ich . – powiedział .
-To będę za 10 minut , bo jestem blisko twojego blogu – powiedziałam jakby wstąpiło we mnie drugie życie .
-Czy to czasem nie przeznaczenie :? – zaśmiał się Kurek .
-Nie pajacuj . Będę za 10 minut .-powiedziałam rozłączając się . 
Tak więc jest już 11 rozdział. Wszystko się zmienia. Pojawiają się tak ,że nowi bohaterowie , którzy namącą . Może nie od razu ale namącą . Dziękuje wam mordy za tyle milutkich komentarzy. Kocham was <3  

7 komentarzy:

  1. Cudowny zresztą jak wszystkie. Ciekawe kto tak namąci w życiu Ani:) Mam nadzieje że następny już jutro albo jeszcze dziś :D

    http://my-drames.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zobaczymy ;D Ja na razie jestem chora więc leże z laptopem w łóżku i piszę , a kiedy dodam następny rozdział to wszystko zależy od ilości komentarzy ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. haha czyżby Aleks wkraczał do akcji? Na pewno! Już nie mogę się doczekać 12! Tak sobie myślałam, że skoro siedzisz sobie w domku to może dodasz dziś? Wystarczy mi jeden, ale gdybyś miała ochotę dodać aż dwa, ewentualnie sześć to też nie miałabym nic przeciwko :D Wciągnęłam się i czekam na dalsze rozdziały :D Pozdrawiam gorąco! /Wiki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dzisiaj raczej już nie dodam. Może jutro taki dłuuuuugi;D Cieszę się , że Ci się podoba. ;D Byłam teraz u lekarza i do końca tygodnia jestem w domu więc jeszcze się wam znudzę ;D Ty małpo też dodaj szybko jakiś rozdział , bo ja już usycham ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. no Aśka nie zachowała się w porządku :/ coś czuję imprezka będzie udana :)

    pozdrawiam
    http://niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. no i co z tym moim obiecanym, długim rozdziałem? ;< ja tu czekam... Zrób mi tę przyjemność ♥ /Wiki.

    OdpowiedzUsuń
  7. No zrobiłam, dodałam;D Liczę ,że Ci się podoba ;D

    OdpowiedzUsuń