środa, 27 marca 2013

Rozdział 15




-Chyba Cię coś pojebało .Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do mamy :
-Hej mamuś .Sprawa jest .
-….
-Widzisz , bo ja to dzisiaj jednak zostaję na noc u Olki więc możesz się mnie w domu nie spodziewać . –okłamałam ją
-….
-No dobra to do jutra . Pa – rozłączyłam się
-Przez Ciebie okłamałam mamusie ! – powiedziałam z udawaną złością
-Oj . Przepraszam obiecuję ,że to się więcej nie powtórzy . – powiedział Kurek ale już oboje nie mogliśmy wytrzymać tej udawanej powagi i wybuchliśmy śmiechem .
-Dobra Bartuś , a teraz na poważnie . Jeśli chcesz , żebym wytrzymała tu z tobą do jutra rana to musisz coś zrobić do jedzenia – powiedziałam
-Może być lasange ? – zapytał .
-O niczym innym nie marzę . –odpowiedziałam .
-To chodź. Pomożesz mi ją przygotować . –pociągnął mnie za rękę do kuchni .
Razem  z Kurkiem przygotowaliśmy lasange , a ile przy tym było śmiechu . Tak jak i przy samym jedzeniu .Potem już najedzeni spędzaliśmy czas jak to robi 8 na 10 par w Polsce . Zalegujemy , najedzeni na kanapie w salonie oglądając jakieś filmy . Wyglądało to dosyć komicznie bo leżałam na torsie Kurka , a jedną nogę miałam przełożoną przez jego dwie . Potem byliśmy już tak padnięci , że najpierw ja wskoczyłam pod prysznic , wzięłam lodowaty prysznic , przebrałam się w jego koszulkę i położyłam się w łóżeczku Kurka  oczekując  sobie na niego . Po chwili pojawił się „mój men”. Położył się przy mnie , przytulił i zasnęliśmy .Szczerze ? Nie mogę wyjść z podziwu jak ja nie spadłam z tego łóżka . Może to dla tego ,że Bartek obejmował moje prawe biodro albo jestem taką agentką ,że na mnie grawitacja nie działa . Rano się obudziłam , zrobiłam dla mnie i dla Bartka śniadanie .Ubraliśmy się i poszliśmy się razem przejść . Bartek odprowadził mnie pod sam dom ,bo wiedziałam ,że zobaczę się z nim dopiero za 2 tygodnie . Dałam mu całusa w policzek na do widzenia i już chciałam się odwrócić gdy siatkarz złapał mnie za nadgarstek i powiedział zalotnie :
- A nie uważasz z, że twojemu chłopakowi należy się coś więcej .? – zapytał z tym swoim błyskiem w oczach.
Wtedy chyba straciłam kontrole na tym co robię i powiedziałam :
-Należy się- przybliżyłam swoją twarz do niego a , on zaczął powoli ją muskać , a potem to zaczęło się przeradzać w coraz namiętniejszy pocałunek . Nie obchodziło nas to , że zaciekawieni przechodnie przyglądają się nam , a niektórzy rozpoznając Bartka robią nam nawet zdjęcia . W końcu oderwaliśmy się od siebie i powiedziałam mówiąc :
-To do zobaczenia za dwa tygodnie . – uśmiechnęłam się lekko .
-Będę pisał i dzwonił codziennie – zapewnił mnie Kurek po czym po raz ostatni mnie pocałował , a ja pobiegłam do domu .
Wpadłam do domu , rzuciłam moją torbę gdzieś w kąt po czym przywitałam się cieplutkim :
-Cześć mamusiu .
-Gdzie byłaś ? –zareagowała oschle jakby chciała wykrzyczeć „Wiem o tobie i o Bartku ! Wiesz jak się bardzo na tobie zawiodłam ” .
-Chyba musimy porozmawiać – powiedziałam trochę zmartwiona .
Usiadłyśmy przy stole i pierwsze pytanie jakie padło ze strony mojej matki to :
-Jesteś z tym siatkarzem ? Kurkiem ? – zapytała mnie .
-Mamo .Widzisz .Ja z nim wcale nie jestem znaczy wróć , nie byłam do tej pory , bo no wiesz to jest tak ,że jak ja byłam na hali na meczu Skry to nie widziałam się z Bartkiem 2 tygodnie , to on uradowany podbiegł do mnie zaraz po meczu i mnie przytulił . A jego fanki ? Od razu porobiły nam zdjęcia i wielkie halo , że jesteśmy parą . Potem on i taki Alex .Mój drugi kolega poprosili , żebym poczekała na nich 10 minut przed halą , przebiorą się i zaraz po mnie przyjdą to pójdziemy do Kurka i takie tam . No to ja stałam przed tą halą , a te jego fanki mnie otoczyły i zaraz były pytania . W końcu jak Kurek I Alex wyszli to się zdenerwowali i powiedzieli , że Kurek to mój chłopak . Potem poszliśmy do Kurka i spędzaliśmy w 3 czas . Ale przyjaciel Alex’a czegoś tam potrzebował i zostaliśmy z Kurkiem we dwoje i mamo przyrzekam Ci , że między nami nic nie zaszło . No i potem wyszliśmy z Bartkiem na spacer , on mnie odprowadził  , ja mu podziękowałam i nagle no wiesz jakoś tak ten teges no że . . .My no ten . . . No pocałowaliśmy się  i dla tego teraz Ci nie mogę odpowiedzieć czy ja z nim jestem czy z nim nie jestem . Rozumiesz ? – zapytałam .
-Tak . Już wszystko ok. Nie gniewam się na Ciebie tylko pamiętaj , że zawsze masz mi mówić prawdę , a nie kręcić . – powiedziała  i mnie przytuliła , a ja nie mogłam wyjść z podziwu jaką mam super matkę.
Ponownie spakowałam swoje rzeczy do Gdańska  i mama zawiozła mnie na dworzec w Łodzi . Tym razem zdecydowałam się na pociąg.  3 godziny i jestem w Gdańsku . Jak miło . Potem doczołgałam  się z dworca do mieszkania i otworzyłam drzwi . Krzyknęłam tylko :
- Już jestem !
-A witamy przyszłą panią Kurek . – zaśmiał się Kamiński .
-A sprzedał Ci ktoś kiedyś kopa prosto w kroczę ? – zapytałam .
-Tak raz siostra w piątej klasie – żalił się Kamiński .
-To się zamknij jeżeli nie chcesz żeby to się powtórzyło . – powiedziałam .
Wpadłam do pokoju i się w miarę jako tako rozpakowałam , a potem wróciłam na zgromadzenie do naszego salonu .Gdzie siedział Łomacz , Martyna , Kamiński ,Rusek i Kinga dziewczyna Ruska o ile dobrze pamiętam .
Usiadłam sobie między Kamińskim a Grześkiem i nagle zaczęła się lawina pytań:
-To jak to się stało że ty jesteś z Kurkiem ? – zapytała Kinga .
-Nie jestem z Kurkiem . Chyba . Znaczy rano to byłam jeszcze pewna ale potem Kurek mnie odprowadził pod samiutki dom i go pocałowałam z w policzek , a on powiedział tak cholernie pewny siebie i z tym cholernym błyskiem w oku , że jako mojemu chłopakowi to się należy chyba coś więcej . No , a ja nie mogłam się oprzeć  tym jego cholernym błyszczącym oczom no i się pocałowaliśmy . . .Dość długo i . . . namiętnie – uśmiechnęłam się troszeczkę.
-Oooo. . . Ktoś tu się zakochał ! – zaśmiał się Kamiński .
-Nie zakochałam się. Ja po prostu nie mogę się oprzeć jego cholernym oczom , a to jest różnica . Anna Kubacka się tak łatwo nie zakochuje . – powiedziałam .
Siedzieliśmy tak i gadaliśmy jeszcze cały wieczór ale nie koniecznie o mnie . Tylko tak ogólnie o życiu . Nie rozumiałam czemu Grzesiek jest z tą Martyną przecież ona kompletnie zamula i w ogóle nie ma w niej życia i jest sukowata i mogę tak jeszcze wymieniać w myślach ale zadzwonił mój telefon . Wyszłam z salonu i kierowałam się w stronę pokoju mówiąc :
-Halo ?
-Czeeść .- przeciągnął tym swoim cholernie seksownym głosem .
-Witaj . Co tam ? – zapytałam .
-Tak dzwonię dowiedzieć się czy dojechałaś , czy jesteś cała i czy jakaś moja szalona fanka Cię nie napadła . – zaśmiał się –Była by jazda .
-Jazdę to ja jutro będę mieć w szkolę. Bartek ? Zadam Ci jedno pytanie ale jeśli nie chcesz to musisz nie odpowiadać .
-No dawaj , kochanie .
-Co między nami właściwie jest? – zapytałam .
- Widzisz .Dużo myślałem nad tym co było wczoraj i dzisiaj i wiem ,że związki na odległość są trudne ale ja bym chciał z tobą spróbować . Więc teraz ja się Ciebie o coś zapytam i jeśli  nie odpowiesz to nic się nie stanie . Chcesz ze mną być ? – zapytał się mnie .
-Tak Bartek . – powiedziałam .
- Uścisnął bym Cię ale jesteś za daleko – zasmucił się.
-Nadrobimy to  . Obiecuję ale teraz życz mi powodzenia , bo nie wiem jak ja jutro przeżyje w tej szkole . – westchnęłam .
-Będzie lepiej niż myślisz – odpowiedział-Dobra , ja lecę spać bo mi się oczy same kleją . Nie wyspałem się. – westchnął.
-Tak jak ja .Dobranoc – powiedziałam
-Słodkich snów kochanie – rozłączył się .
Od razu wzięłam swoją siwo granatową pidżamkę w koty i poszłam pod prysznic . Potem włączyłam sobie jakiś film na laptopie i . . .Zgadnijcie co robił Grzesiu i Martynie  . . . Grzesiu musi jakieś dźwiękoszczelne ściany stawiać albo kneblować Martynie mordę  lub się stąd wyprowadzę . Przespałam się trochę (czyt. Tyle ile mogłam bo dziewczyna mojego współlokatora znów zbyt hałasowała ubrałam się w http://stylio.pl/duze-zdjecia/no-to-ten-/834293 i właśnie łykałam witaminy gdy do kuchni wpadł Grzesiek :
-Jak tam ? – zapytał z uśmiechem na twarzy.
-Było by lepiej gdyby Martyna nie hałasowała – rzuciłam oschle i wyszłam do szkoły .  
Stałam na przystanku oczekując na mój tramwaj. Oczywiście słuchając muzyki na IPod’zie  gdzie nagle podeszły do mnie dwie dziewczyny (ok. 13-14 lat) i zaczęły mówić :
-Cześć . Ty jesteś tą nową dziewczyną Kurka ? – zapytała nie śmiało , a ja nie wiedziałam o co biega .
-Tak . To chyba ja ale nie mówcie do mnie dziewczyna Kurka tylko Ania .Jestem zwykłą dziewczyną jak wy tylko troszkę starszą . – uśmiechnęłam się do nich.
-Wow ! Fajna jesteś ! Już wiem czemu Bartek Cię tak lubi . Tak szczerzę to myślałyśmy , że okażesz się straszną wiedźmą , a jesteś miłą i zwyczajną dziewczyną . – powiedziała jedna z nich .
-Strasznie miło mi to od was słyszeć . Staram się dla wszystkich być miła ale czasem to nie wychodzi .Swoją drogą ładny masz plecak . Też taki miałam tylko  kolega wylał mi kefir na początku roku – zaśmiałam się .
-A jak poznałaś Bartka ? – zapytały się.
-Wiecie byłam z moją przyjaciółką z , którą niestety się teraz kłócę i kumplami nad jeziorem no i mojej przyjaciółce spodobał się Paweł Zatorski , więc podeszłam do niego i wzięłam numer dla mojej kumpeli . A Bartkowi ja wpadłam w oko i moja kumpela dała mu mój numer . Potem zaczęliśmy pisać , spotykać się , byliśmy przyjaciółmi ,aż doszło do etapu gdzie oboje wiemy czego od życia chcemy i jesteśmy razem – skłamałam ale uznałam ,że nie będę opowiadać im całej mojej zagmatwanej historii .-Przepraszam dziewczyny ale zaraz mi tramwaj zwieję . To do następnego razu ! – pomachałam im . 
Polubiłam te dziewczyny . Miałam wrażenie na początku , żeby chciały mnie ze skóry obedrzeć , a naprawdę były miłe i sympatyczne . Jadąc tramwajem napisałam Kurkowi „Spotkałam dzisiaj twoje dwie bardzo miłe fanki i o dziwo nie chciały mnie zabić tylko normalnie gadałyśmy .Kocham Cię *.* Ania .”
Od razu przyszła mi wiadomość „Widzisz nie wszystkie są złe powodzenia w szkole Kocie o , której kończysz ? ”Odpisałam mu „o 18 ,bo mam 3 godzinny trening jak zawsze . ;( „  , A on na to „Nikt nie powiedział , że będzie łatwo .Trzymaj się jak by coś nie było teges to pamiętaj ,że ja zawszę Ci pomogę . Kocham Cię ;*Kurek .”Potem wysiadłam z tramwaju , zrobiłam  przesiadkę do autobusu i potem poszłam te 100 metrów do szkoły . Po drodze spotkałam Kaśkę (moją kumpele z ławki ) i wybrałyśmy się razem do szkoły . Jak ja nie lubię  tych szeptów było tylko. „Patrz to dziewczyna Kurka . ”Miałam dość tej szkoły . Najchętniej to wpakowałabym moje toboły z powrotem do samochodu matki i wróciła do Bełchatowa .Tak bardzo brakowało mi Aśki . Łudziłam się ,że nadejdzie wieczór gdy któraś z nas zrozumie ,że powinna przeprosić .Niestety ja nie mogę zmusić do jej przeproszenia , bo to by było nie szczere . Chciałabym wieczorami pobawić się z Pizdusiem , pogadać z mamą i poszwendać się z Bartkiem po Bełchatowie słuchając „Patrz to dziewczyna Kurka ! ” ,a nie chodzę sama z Kaśką i innymi dziewczynami z klasy i ciągle słucham „Ty a to nie dziewczyna Kurka!? ”W Gdańsku jest dupnie . Potem trening .Przebrałam się w strój na trening i poszłam w dziewczynami na halę . Dziewczyny z II klasy od razu szeptały : „Ej to nie ta dziewczyna Kurka ?”. Szczerze ! Nienawidzę być w centrum uwagi . Jeszcze jakiś plastik się do mnie dojebał :
-Jak tam w świecie wielkiej siatkówki ?
-Nie wiem , bo do niego nie należę . – odpowiedziałam oschle .
-Dziwne ! Dziewczyna Bartosza Kurka nie wie co jest w świecie wielkiej siatkówki ? – zadrwiła .
-Szczerze ! Wiesz co Ci powiem ? – zapytałam ją z chytrym uśmiechem na twarzy .
- Nie – odpowiedziała dziwnie .
-Tak naprawdę Atansijević jest bardziej słodki niż w telewizji , Zatorski ma jaśniejsze włosy zimą , niż w lecie , Cupko to świrus nad świrusy a Bartek jest bardziej wspaniały niż wszyscy moi byli razem wzięci . Owszem nie wiem co się dzieje w świecie wielkiej siatkówki , bo ja znam chłopaków jak normalnych ludzi , a nie gwiazdorów z wielkiej Skry – zakończyłam swój wywód i odwróciłam się i poszłam na swoją stronę boiska zostawiając ją z opadniętą szczęką . Potem zagraliśmy z nimi sparing oczywiście wygrałyśmy (byłam rozgrywającą trener powiedział ,że mam do tego dryg . )Oraz wybierałyśmy sobie numery koszulek na mecz z Sms Białystok . Ja wybrałam 3 .Chciałam zrobić przyjemność Grześkowi . Ciekawa będzie jaka będzie jego mordka gdy się dowie ,że zostałam rozgrywającą i mam taki sam numer koszulki jak on . Po treningu się ubrałyśmy i każda poszła w swoją stronę . Ja  po ok. 20 minutach byłam w domu . Wpadłam do mieszkania i krzyczałam;
-Grzesiu ! Ale mam newsa ! Zaraz Ci szczęka opadnie ! – krzyczałam , a jego nie było .
Szkoda , że go nie było ale cóż wzięłam prysznic , ogarnęłam się zrobiłam nam na kolację (ulubioną zapiekankę serową Grześka) . Nałożyłam sobie , usiadłam przed telewizorem i zjadłam porcję na swoim talerzu . Resztę  zapiekanki  włożyłam Mentosikowi do lodówki . Potem gadałam z 5 minut z mamą i 30 minut z Kurkiem . Biedak co on ze mną miał . Wyżalałam mu się ,że kłócę się z Grześkiem(o ile jest w domu), brakuje mi tego podłego cygana (Aśki) oraz chcę wracać jak najszybciej wrócić do Bełchatowa.
*
Przepraszam ale nie miałam czasu na pisanie rozdziału i głowy. Przygotowuje się do zawodów w kosza,  odchudzam się, koleżanki wyciągają mnie ciągle z domu. Przemalowałam się na czarno. / A jak nie ćwiczę to robię zakupy. Serio wszystko mi się sypie,wali itd. Do tego zgubiłam gdzieś mój strój ! Kto jest taki głupi, że gubi swój strój od kosza ! Nie ważne. Nie będę się o sobie rozpisywać. Jestem wściekła przez tą dietę i czuje się samotna...Nie wiem kiedy będzie rozdział ale będzie na pewno o ile mój trener nie zabiję mnie za ten strój. To chyba wszystko. Dziękuje, dobranoc proszę o dużą ilość komentarzy ;D 

10 komentarzy:

  1. Cieszę się, że oni są razem mam nadzieje, że ich związek przetrwa.Kurde, ale z tym Grześkiem lipa wyszła kłócą się nie ciekawie muszą sobie wszystko wyjaśnić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby im się udało:)
    Czekam na kolejny ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak słodko :) Mam nadzieje ,tak jak Kirni ,że ich związek przetrwa:) Śmiać mi się chce z Martyny i jej jęków uśmiałam się momentami i to strasznie np. " Może to dla tego ,że Bartek obejmował moje prawe biodro albo jestem taką agentką ,że na mnie grawitacja nie działa" . Świetnie jeszcze raz :) Wesołych świąt i pozdrawiam i czekam na więcej :) Annie

    OdpowiedzUsuń
  4. szybciutko wszystko sie potoczyło z Bartkiem...oby tylko tak szybko się nie skończyło. No i oby Ania dogadała się z Grzesiem:))

    pozdrawiam
    http://niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny jak zawsze :** Fajnie że Ania jest z Bartkiem może w końcu będzie szczęśliwa:) A co do nowego rozdziału u mnie to nic nie dodam dopóki nie będzie więcej komentarzy :P

    http://my-drames.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie, że są razem! Mam nadzieję, że będą szczęśliwi! :)


    http://as-prosto-w-serce.blogspot.com/ - jeżeli masz czas i ochotę zapraszam na nowy, siedemnasty rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pojawił się nowy rozdział na http://zagubiona-zatracona.blogspot.com :) Zapraszam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie nadążam za akcją :D Ale ogólnie bardzo pozytywnie ♥ /Wiki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie nadążasz? Że niby to sięza szybko dzieję i mam zwolnić czy, że Cię tu tak dawno nie było i nie wiesz co się dzieję.?

      Usuń
  9. Świetnie że w końcu może będą szczęśliwi ;3!
    Zapraszam na nowy rozdział ! :)
    http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    Wesołych Świąt ! :)

    OdpowiedzUsuń