Wróciłam do mieszkania ojca . Strasznie się zdziwił .
Opowiedziałam mu całą historie chociaż nie miałam na to ochoty . Zrobiłam
bajzel w moim pokoju w poszukiwaniu dowodu tymczasowego . Niestety nic z tego .
Poszłam do łazienki obmyć twarz . Zauważyłam moją ulubioną bluzę z adidasa
postanowiłam że ją upiorę i zabiorę do Polski . Sięgając po Vanish na pralce
zauważyłam mój dowód . Jak tu nie powiedzieć , że głupi ma szczęście ?
Uśmiechnęłam się sama do siebie i włączyłam pranie . Sprawdziłam w laptopie o której
jest następny lot do Łodzi . Ok. 16 był następny lot . Upraną bluzę włożyłam do
suszarki dopakowałam rzeczy ,których za
pierwszym razem zapomniałam np. ładowarki do telefonu itd. O
16 wsiadłam do samolotu . Mama odebrała mnie z lotniska .Pojechałyśmy do
Bełchatowa . Tam mniej więcej się rozpakowałam i spakowałam rzeczy w torbę
treningową z nike , które biorę nad
jezioro . Posiedziałam z mamą i co jest trochę dziwne , bo matka nigdy nie
lubiła zwierząt dostałam kotka był on cały czarny . Postanowiłam , że dam mu na
imię Pizduś . Pytanie czemu ? A czemu nie ? Zawsze chciałam mieć kota . Potem napisałam nowy wpis na swoim blogu .
Tak prowadzę swojego bloga internetowego . Właściwie to taki pamiętnik . Wpis
brzmiał „Dostałam kota . Wabi się Pizduś . Słodkich snów kociaki .Mrauuu ;*”. I
poszłam spać . Obudziłam się o 500. Właściwie to obudził mnie budzik
, który miałam ochotę zatłuc . Wzięłam prysznic ubrałam się w jeansowe shorty z
h&m i t-shirt z motywem galaxy z reserved .
Włosy zostawiłam rozpuszczone . Obudziłam mamę i poczekałam na nią w kuchni .Wkrótce
wsiadłam do czarnego Suzuki Vitara mojej matki i pojechaliśmy zawieźć mnie nad
jezioro . Ok.10 byłam na miejscu . Wyszłam z samochodu ,wzięłam telefon do
ręki, wybrałam numer Aśki , stanęłam przed wynajętym domkiem i po 2 sygnale
usłyszałam zaspany głos :
-Halo ?
-Hej Asiu wyjdź przed domek . –powiedziałam z bananem na
twarzy .
-Ale po co ? –zapytała
-Nie pyskuj . Tylko wyjdź ! – wydarłam się
-No dobra ,dobra . Sekunda . –Aśka wyszła z domku i od razu
zaczął się pisk –ANIAAAA! AAAA! ANIA ! MORDKO JAK JA CIĘ DAWNO NIE WIDZIAŁAM !
– rzuciła się na mnie .
Po 5 minutach ,które spędziłam w uścisku Aśki pożegnałam się
z mamą i poszłam z Anką do naszego domku . Przebrałam się w taki strój i
wyszłam z Aśką na spacer . Wokół nas pełno wysokich ciach . Awww<3
- TY ! Patrz jaki niezły blondyn ! – krzyknęła mi do ucha
Aśka .
- Widzę ! Widzę ! Ale nie musisz mi wrzeszczeć do ucha i tak
się podniecać . Teraz patrz i się ucz .
Wezmę jego numer dla Ciebie . Patrz i
się ucz . – powiedziałam odchodząc w stronę blondyna .
Podeszłam do blondyna i się uśmiechnęłam mówiąc :
- Cześć jestem Ania .
-Hej Paweł – odpowiedział chłopak
-Widzisz . Tam na murku siedzi moja nieśmiała koleżanka .
Widzisz bardzo jej się podobasz i nie miała odwagi podejść i zapytać o numer .
-Która to ? – zainteresował się Paweł
- Ta blondynka . Siedzi na murku – powiedziałam
-Aaaa….No to jasne , że dam Ci mój numer – uśmiechnął się
chłopak .
-Jej nie mi . –podałam blondynowi telefon
-A może ty mi dasz swój ? – do rozmowy wtrącił się jego
kolega
Spojrzałam na chłopaka od stóp do głowy . Był całkiem
przystojny czarne lokowane włosy , piwne oczy ale jakoś nie miałam ochoty na
zacieśnianie z nim więzi . Odpowiedziałam mu :
-Sorry . Jestem lesbijką – skłamałam
-SERIO?! –Wydarł japę Bartman
-Zbyszeeek! – uciszył go Zatorski
-No niestety .Wybacz . –zabrałam mój telefon z zapisanym
numerem Pawła i odeszłam z bananem na twarzy .
Dosiadłam się do
Aśki . Ona przepisała numer Pawła , a ja opowiedziałam jej historie ze
Zbyszkiem na co obie wybuchłyśmy śmiechem . Cały tłum z plaży się na nas
popatrzył . Zmyłyśmy się z plaży . Przed domkiem czekała na nas miła
niespodzianka czekali tam na mnie moi pozostali przyjaciele :Ewa , Szymon
,Krzysiek ,Ola i Kacper .
-A co wy tu robicie !? – zapytałam
-ANIAAA! –rzucili się na mnie wszyscy i zaczęli ściskać .
Gadaliśmy do 17 przed domkiem na plastikowych krzesełkach .
Nagle porwali mnie chłopacy i zanieśli na
plaże jak worek ziemniaków.
- No chłopacy . . .Dosyć tych żartów . . . Też was lubię ale mnie puśćcie . . .Dosyć
tej zabawy . .. . Chłopacy no ! – zaczęłam skomleć
Niestety chłopacy nie przestali Szymon chwycił mnie za łydki
, a Krzysiek za ręce i zaczęli kołysać mówiąc :
-1…..2…..3 – wrzucili mnie do wody .
Jak już to zrobili
postanowiłam ich trochę nastraszyć i siedziałam po turecku na dnie jeziora .
Nagle zobaczyłam , że chłopacy wskoczyli mi na ratunek do wody więc
niepostrzeżenie wyłowiłam się na tafle wody i wyszłam na brzeg . Każdy
zgromadzony na plaży (w tym Paweł i Zbyszek ) dziwnie sięna mnie popatrzyli .
Olałam ich . Patrzyłam jak chłopacy przeprowadzają „moją akcje ratowniczą ”. Po
ich 3 wynurzeniu by zaczerpnąć powietrza krzyknęłam :
-Jestem tu debile !
-Ania tak się martwiliśmy ! –zawołał Krzysiek
-Milcz .Gdybyście się nie martwili nie wrzucili byście mnie
do wody w ubraniach . Co wy sobie myśleliście ?! Ja mam telefon w kieszenie .
Pewnie teraz nie nadaje się do niczego – wyciągnęłam swój telefon z kieszeni i krzyknęłam
z radości gdy zobaczyłam że z telefonem wszystko ok.
-On żyje ! –wykrzyczałam na co znów wszyscy skupili wzrok na
mnie .
Jak by ludzie nie mieli innego zajęcia tylko gapienie się na
mnie ot co . Wróciłam z Szymonem i Krzyśkiem do domku . Przebraliśmy się a
potem zrobiliśmy sobie grilla ze wspominkami . Okazało się że naszymi sąsiadami
są Zbyszek i Paweł oraz jacyś inni ich
koledzy . No nie ważne . Chłopacy zrobili sb oddzielnego grilla . My tam
zresztą ich na swój nie zapraszaliśmy. Nagle przy jedzeniu zaczęliśmy wspominać
czasy gimnazjum :
-Ej a pamiętacie jak graliśmy w siatkówkę z wami Anka poszła
na serwis a my tylko patrzyliśmy się na
piłkę i nie ogarnialiśmy gdzie leci . –powiedział Kacper
-Pamiętam to zdobyła 12 asów a potem stwierdziła ,że ma łapy
jak buraki i nie będzie już
Serwować –zaśmiał się Szymon
-Ta a Wierzbicka się na nią wydarła ,że ma wracać serwować ,
a Anka wydarła się na nią ,że nie będzie serwować a to przez to że dała nam piłkę dla profesjonalistów
. – zaśmiała się Ewka .
- Ta Wierzbicka to taka świrnięta była jeśli chodzi o
siatkówkę ciągle mi gadała ,że mam talent i powinnam grać . A ja się z niej
śmiałam . –zaśmiałam się z samej siebie .
-Była jeszcze akcja , z Małecką. – zaśmiała się Ewka .
- Daj spokój ta to wgl miała jakieś schizy jeśli chodzi o
Angielski . – stwierdziłam
-No a twoja matka tak się na nią wkurwiła , że przepisała
Cię do innej grupy poszła do dyrektora
nagadała mu a potem przepisała Cię do
prywatnej szkoły – zaśmiała się Aśka
-Mi nie było do śmiechu . Weź ja sobie stoję na korytarzu
gadam normalnie z wami na temat polskiego , a ona do mnie podchodzi i mówi , że
dostaje uwagę za minus 20 za bluźnienie
a ja w ogóle wtedy nie zabluźniłam . Ona ma schizy – skwitowałam –Zresztą
mi nie było do śmiechu nie chodziłam z
wami do szkoły , nie miałam z wami w-f. Widywałam się z wami tylko poza szkołą.
-Gadaliśmy tak do 22
. Nagle poczułam że muszę rozprostować nogi . Rzuciłam tylko „Wracam za 20
minut idę się przejść .” Poszłam na plaże . Usiadłam sobie na plaży i
siedziałam w ciszy . Nagle dosiadł się do mnie jakiś chłopak :
-Co Cię sprowadza o
tak późnej porze na plaże ? –zapytał chłopak
- Mogłabym zapytać się Ciebie o to samo . –Odpowiedziałam
-Tak w ogóle Michał Winiarski jestem – podał mi dłoń
-Ania – odpowiedziałam z uśmiechem .
- To teraz mi odpowiesz co robisz tak późno na plaży ? –
zapytał chłopak
*
Więc mamy 1 rozdział . Nareszcie coś się dzieje. Przepraszam jeśli wystąpiły jakieś błędy ale rozdział pisany ok 2 w nocy . Następny w poniedziałek lub piątek to zależy od tego czy będę mieć dużo nauki w tygodniu . ZACHĘCAM DO KOMENTOWANIA!
zapowiada się ciekawie:) z miłą chęcią będę tu zaglądać:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/
Dziękuje za miłe słowa i pierwszy komentarz na moim blogu ;D
Usuńzapraszam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/
Aww... super. Akcja z lesbijką genialna ;p
OdpowiedzUsuńAle jak mogłaś nie opisać tych pięknych paczadeł Winiara?! ( foch ) To skandal ;p
Czytam dalej i dodaję twój blog do obserwowanych :) Podoba mi się. Pisz dłuższe.
Hwaiting.!