sobota, 14 września 2013

Rozdział 50

Czekałam na Aśkę wrzucając ciuchy do prania. Postanowiłam przebrać się też w czerwoną zakładaną przez głowę bluzę z adidasa i czarne rurki. Leżałam na swoim łóżku gdy do pokoju wparowała Aśka:
-Co się stało?-zapytała zaniepokojona.
-Nie wiem co robić.-odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Opowiedz mi co się stało. Tylko od początku proszę.-mówiła blondynka.
Opowiedziałam jej jak Grzesiek dostał propozycję z Jastrzębia i od razu ją przyjął, a ja dowiedziałam się, że moi rodzice wyjeżdżają do Trydentu i nie chcę zostać sama w Polsce.
-To trudna decyzja. Jednak ja bym jechała do Trydentu.-odpowiedziała Asia.
-Czemu?-zapytałam się.
-Przecież to wiadome, że bez rodziców długo nie wytrzymasz, że już jak byłaś w Gdańsku to za nimi usychałaś. Jesteś jeszcze młoda i moim zdaniem powinnaś wyjechać z rodzicami, a  za rok zamieszkacie gdzieś razem z Grześkiem itd.
-Masz rację-odpowiedziałam.
-Miło, że się do czegoś przydałam.
Gdy już posiedziałam z  3 godziny. Zjadłyśmy podwójne porcję lodów czekoladowych to Aśka stwierdziła, że się zmywa i idzie do siebie.  Ja wzięłam natomiast laptopa i patrzyłam czy na skype
 jest dostępny Grzesiek
Poszczęściło mi się. Postanowiłam do niego zadzwonić. Długo rozmawialiśmy na temat tego co będzie dla mnie najlepszym rozwiązaniem i Grzesiek przyznał mi rację, że lepiej będzie jak wyjadę do Trydentu. Przecież ten sezon się jakoś przemęczymy. Jeden sezon to nie dużo. Od razu poinformowałam rodziców o swojej decyzji.  Lipiec zapowiadał się okropnie. Ciągle padało. Szkoda, bo przecież już za 3 dni mamy jechać nad jezioro. Czekam na polepszenie pogody. Chociaż wiem, że graniczy to z cudem. Jak to moja mama mówi nadzieja matką głupich.  Dwa dni minęły mi kompletnie na niczym. Tylko jak byłam w mieście to pogadałam  chwilę z Kłosem na ulicy i dalej poszliśmy każdy w swoją stronę czyli ja do sklepu, on do klubu. Grzesiek pojechał do Jastrzębia załatwiać sprawy związane z mieszkaniem i kontraktem, a ja pakowałam się nad jezioro, bo już jutro przyjeżdża po mnie Wrona
Byłam niby spakowana ale co jakiś czas rodzice wymieniali jakiś przypadkowy przedmiot, by sprawdzić czy go spakowałam po czym okazywało się, że jak zwykle o nim zapomniałam.
Położyłam się spać ok.2 nad ranem, a już o 5 miałam wstawać. Zdrapałam się z łóżka poszłam do łazienki. Tam się ogarnęłam i czekałam na Wronę pijąc kakao. Gdy samochód pojawił się na podjeździe szybko zabrałam swoje rzeczy po czym wpakowałam je do bagażnika i
razem z Wroną odjechałam.
Nad jeziorem byliśmy około 10 rano. Czekali na nas tam już Krzysiek i Kasia. Przywitaliśmy się z nimi i poszliśmy do domku żeby nie zmoknąć ponieważ lał deszcz.
Szybko rozpakowaliśmy się i siedzieliśmy w salonie gadając i pijąc piwo. Nagle poczułam, że muszę powiedzieć im, że wyjeżdżam.
Nie mogłam w końcu wiecznie ich okłamywać.
-Muszę wam coś powiedzieć.
-Co się stało?-zapytała Kaśka.
-Jaa....Ja....-ukryłam twarz w dłoniach.
 Nie wiedziałam jak im o tym powiedzieć.
-W ciąży jesteś?-zapytała Kaśka.
-Zwariowałaś debilko?!-zapytałam.
-No to powiedz łaskawie co się dzieję.
-Ja.... No wiecie...Wyjeżdżam.
-Razem w Grześkiem do Jastrzębia?-zapytał Wrona.
-Nie....
-To gdzie ty będziesz się szlajać?-zapytał Krzysiek.
-Do Trydentu jadę.-odpowiedziałam cicho.
-ZNOWU?!-krzyknęła Kaśka- O nie! Ja tego tak nie zostawię! Chodź ze mną! Już ! Musimy pogadać na osobności.-powiedziała i pociągnęła mnie w stronę wyjścia z domku.
Założyłyśmy bluzę po czym naciągnęłyśmy kaptury na głowę. Szłyśmy w stronę plaży.
-Czemu znów chcesz wyjechać?-zapytała Kaśka.
 -Grzesiek wyjeżdża grać w Jastrzębia. Mama wyjeżdża do pracy, bo chcą w Trentino założyć nowy oddział ,a ja? Ja nie chcę zostać sama w Bełchatowie.
-A Atom?
-Chcę zrezygnować z gry. Wiesz jak wrócimy już do Bełchatowa to wykonam odpowiedni telefon.
-Po co chcesz tam jechać? Znów do tego dupka? Chcesz żeby historia zatoczyła koło? Chcesz znów zdradzić faceta z, którym jesteś?  Za krótko walczyłaś o Grześka?
-Kaśka. Co ja mam Ci powiedzieć? Ja nie chcę zdradzić Grześka i go nie zdradzę. Osmany Portuondo Juantorena to dla mnie zamknięty rozdział. On nic dla mnie nie znaczy! Przecież wiesz, że...-łzy stanęły mnie w oczach- On mnie bardzo zranił i co teraz myślisz, że rzucę się na niego i zdradzę Grześka? Jeżeli tak myślisz to jesteś w błędzie. Ja Grześka kocham i nie zamierzam w żaden sposób go skrzywdzić
 rozumiesz?-zapytałam wkurzona.
-Anka zrozum on Cię omota jak każdą inną i znów popełnisz jakiś głupi błąd! . Ja się o Ciebie po prostu martwię i nie chce żebyś popełniła jakiegoś głupiego błędu.
-Nie popełnię żadnego błędu. Wiem co robię-powiedziałam.
-Wiesz, niektórzy też mówili, że....
-Proszę Cię...Skończmy ten temat na dziś. Ja już podjęłam decyzję i wiem co robię. -odpowiedziałam kierując się w stronę domku.
Wróciłam do domku. Chłopacy nadal siedzieli i pili piwo.
-Wszystko dobrze, Ania?-zapytał Wrona.
-Zajebiście.-powiedziałam wchodząc do swojego pokoju i trzaskając drzwiami.
Tak wiem. Zachowałam się jak mała rozpieszczona dziewczynka i do tego wyżyłam się na Bogu ducha winnego Wronę. Tak na prawdę powinnam zrozumieć, że Kaśka chciała mi pomóc tą rozmową ale chyba jeszcze bardziej zaogniła sprawę. Czy każdy myśli, że jak pojadę do Trentino to zdradzę Grześka? Przecież Osmany już nic dla mnie nie znaczy i kocham tylko Grześka.
Zdjęłam mokrą bluzę rzuciłam ją w kąt i rzuciłam się na łóżko. Leżałam i pisałam z Grześkiem. On zrozumiał przynajmniej, że nie jadę tam, bo chcę pobyć w towarzystwie Juantoreny, a chcę ostatni rok szkolny spędzić w mieście, które znam i być blisko rodziców. On zrozumiał, że ten rok był dla mnie trudny i teraz chcę pobyć tam gdzie moja rodzina.
Niestety moja rodzina będzie przez przynajmniej dwa lata mieszkała w Trydencie. Znaczy nie wiem jak tata, bo on zawsze może przyjąć ofertę z innego klubu.
Każdy myśli, że dla mnie przeprowadzka mamy do Trydentu to tylko pretekst żeby wyrwać się z Polski ale przecież wcale tak nie jest. Wcale nie chcę wyrwać się z Polski. Kaśka ma jeszcze inną teorie spiskową, że chcę wyjechać do Włoch ze względu na Juantorene. Czy ja wyglądam na taką która zrobiłaby wszystko, żeby byleby być z Juantoreną i poświeciła swój związek z Grześkiem? Ja naprawdę w tym roku chcę skoncentrować się na maturze. Wiem, że zrobiliśmy źle, bo Grzesiek zdecydował się na Jastrzębie ,a a ja na Italię. Grzesiek sam  w sumie zdecydował , że ten rok przebyć z daleka od siebie. Najbardziej boli mnie to, że nawet nie zaproponował, żebyśmy zamieszkali razem w Jastrzębiu.
Usłyszałam, że do mojego pokoju nagle ktoś puka.
-Wchodź kimkolwiek jesteś. Nie chociaż jeżeli jesteś Kaśką to dzisiaj daj mi spokój.
-To ja.-odezwał się Andrzej wchodząc do pokoju.-Co się stało?-usiadł na łóżku i zaczął głaszcząc mnie po plecach.
-To prawda, że myślicie, że ta przeprowadzka mojej mamy do Włoch to tylko pretekst, żebym wyjechała?
-Ja Cię już trochę znam i wcale tak nie myślę, a co myślą inni to nie wiem ale nauczyłem się, żeby nie przejmować się tym co myślą inni.
-Ale ja chyba nie mogę..-rozpłakałam się, bo zabolały mnie słowa mojej przyjaciółki
-Co Ci Kaśka powiedziała?-zapytał się mnie.
-Że chcę tam jechać ze względu na Juantorene. Zasugerowała mi, że historia znów zatoczy koło i zdradzę Grześka, że Osmany mnie omota i znów popełnię jakiś błąd.-powiedziałam i rozpłakałam sie w jego ramionach.
-Zdradziłaś jakiegoś swojego chłopaka z Juantoreną?-zapytał patrząc mi w oczy.
-Tak... Opowiem Ci całą tą historię ale obiecaj, że zachowasz ją tylko dla siebie. Jak na razie wiedzą o tym tylko Kaśka, Aśka i Grzesiek.
-Czyli wkraczam do elity. Nic nie powiem. Nie martw się.
- Wszystko zaczęło się około 2 lata temu. Przyjaźniłam się z Kazyiskim i Juantoreną. Chodziliśmy razem i spędzaliśmy czas.  Pewnego razu poszliśmy do klubu. Kazyiski szybko zmył się do domu. Tłumacząc bólem głowy czy czegoś tam. My zostaliśmy sami. Zaczęliśmy razem pić, potem wiesz jak działa bajerka mężczyzny na kobietę.  Wyszliśmy na parkiet on szeptał mi jakieś słodkie słówka i wiele nie myśląc poszliśmy do niego. Tam chyba wiesz już co się stało. Na domiar złego on miał dziewczynę. Nie było jej wtedy na szczęście w Trydencie. Wszystko by było dobrze gdyby na jednej nocy się skończyło ale się nie skończyło. Popadłam w głupi romans. Byłam w nim po prostu zakochana. Nie umiałam tego skończyć bez niczyjej pomocy, najgorsze było, że musiałam patrzeć na nich razem i okazało się, że w między czasie zaręczył się z nią.  Gdy zakończył się rok szkolny zdecydowałam się opuścić Trydent i wrócić z powrotem do Bełchatowa.
-Przykro mi....
-To nie jest najgorsze w tej historii. Najgorsze przed tobą. Jeszcze Ci wszystkiego nie opowiedziałam.
-Kontynuuj.
-Wiesz potem jak było. Ta oferta z Sms przeprowadzka do Gdańska. Mieszkanie z Grześkiem. Wszystko by było ok gdyby nie zaproszenie ojca na święta.  Nie mogłam mu odmówić. Byłaby za duża prawdopodobność, że się domyśli czemu nie chcę przyjechać. Także spakowałam manatki i poleciałam do Włoszech. Wtedy byłam w związku z Bartkiem.
-Kurasiem?-upewniał się Wrona.
-Tak. Juantorena odebrał mnie już z lotniska, bo ojciec miał jakieś tam zdarzenie ważne w klubie i nie mógł się wyrwać. Chyba wtedy Kazyiskiemu coś się stało ale nie jestem już pewna.
-Przejdź do rzeczy.
-Obiecał mojemu ojcu, że się mną zajmie przez dwie godziny. Poszliśmy więc do kawiarni.
-I co?
-Tam zaczęła się cała gadka. Na początku byłam nie ufna. Gadaliśmy tak z pół godziny niby o niczym ale jednak jakoś doszło do tematu jego narzeczonej i okazało się, że z nią zerwał. Poczułam ulgę ale między nami nic to nie zmieniało. Ja przecież byłam z Bartkiem i było mi dobrze. Potem okazało się, że Kurek mnie zdradził to się w sumie okazało tego samego dnia po południu. Byłam wściekła na Kurka! Miałam ochotę się na nim odegrać. Szybko się ogarnęłam po tym jak płakałam i poszłam do Juantoreny. On nie uwierzył w to, ze nagle zmieniłam o nim tak diametralnie zdanie i zapytał co mi się stało. Opowiedziałam mu o wszystkim i nagle zdałam sobie sprawę, że to jego kocham. Pocałowałam go dalej poszło szybko znów spędziliśmy razem noc. Tym razem on zaproponował, żebyśmy razem spróbowali.  Ten czas spędzony z nim był magiczny. Wróciłam potem do Polski. Coś się nagle zmieniło w naszych relacjach. Przez telefon wydawało mi się, że Juantorena coś przede mną ukrywa.  Tydzień po sylwestrze znów poleciałam do Włoszech i wiesz co się okazało?-zapytałam ze łzami w oczach na samo to wspomnienie.
-Nie-powiedział Wrona.
-Jego eks jest w ciąży. Chyba jedno z najgorszych w tej chorej, a wręcz pojebanej sytuacji było to, że dowiedziałam się o tym od mojego ojca, a nie od niego. Potem spotkałam go. Starał mi się to wytłumaczyć.
-Musiało być Ci ciężko.
-Tak było ale nie doszliśmy jeszcze do końca.- teraz Andrzejowi opadła już całkiem szczęka.
-Potem jego eks powiedziała, że to nie jest jego dziecko, że go zdradziła. Rozstali się potem. Dowiedziałam się o tym jak byliśmy na tym weselu.
-A to chuj, a ja z nim wódkę piłem!-powiedział wściekły.
-Daj spokój. Czasu nie cofniesz. W każdym razie Kaśka teraz mówi, że on znów mnie omota, że znów będę cierpieć, że znów zdradzę chłopaka z, którym jestem.
-A z kim byłaś jak przespałaś się z Juantoreną?
-Z Krzyśkiem ale na drugi dzień z nim zerwałam. Wytłumaczyłam mu, że związek na odległość nie ma szans ale tak na prawdę chodziło o to, że przespałam się z Juntoreną. Pamiętaj tylko, że on o niczym nie wie i ma się nie dowiedzieć. Jasne??

-Ok...Widzisz nie wiem sam co Ci wytłumaczyć. Ja myślę, że Juantorena dla Ciebie to już zamknięty rozdział, bo nie czujesz nic do niego?
Z racji tego, że jest to już 50 rozdział na tym blogu proszę wszystkich o komentarz <3 Buziaki ;D 

13 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :D Ale Osmany ma grać w Rosji, tak? Więc nie widzę problemu z wyjazdem. ;) Czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny , świetny , świetny ;))
    Ale to przeleciało ... już 50 ? Ach <33
    Super :-))
    Lenkka .

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ! Chcę więcej !

    OdpowiedzUsuń
  5. sper rozdzial aha i nie pisze sie Juantoarena tylko Juantorena... bez a

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział szczerze mówiąc to ja też się zastanawiałam czemu Grzesiek nie zaproponował Ani mieszkania razem w Jastrzębiu
    i co z tym pierścionkiem ???? Już się nie mogę doczekać kolejnego
    a w wolnym czasie zaprasza do mnie http://estella-gwiazda.blogspot.com/2013/09/dziesiaty.html

    Pozdro :* Mania

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na rozdział 10 londons-pride.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudoo !! <3 życzę kolejnej 50-tki ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Najlepszy blog <3!

    OdpowiedzUsuń