Czekałam na Aśkę wrzucając ciuchy do prania. Postanowiłam
przebrać się też w czerwoną zakładaną przez głowę bluzę z adidasa i czarne
rurki. Leżałam na swoim łóżku gdy do pokoju wparowała Aśka:
-Co się stało?-zapytała zaniepokojona.
-Nie wiem co robić.-odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Opowiedz mi co się stało. Tylko od początku proszę.-mówiła
blondynka.
Opowiedziałam jej jak Grzesiek dostał propozycję z
Jastrzębia i od razu ją przyjął, a ja dowiedziałam się, że moi rodzice
wyjeżdżają do Trydentu i nie chcę zostać sama w Polsce.
-To trudna decyzja. Jednak ja bym jechała do
Trydentu.-odpowiedziała Asia.
-Czemu?-zapytałam się.
-Przecież to wiadome, że bez rodziców długo nie wytrzymasz,
że już jak byłaś w Gdańsku to za nimi usychałaś. Jesteś jeszcze młoda i moim
zdaniem powinnaś wyjechać z rodzicami, a
za rok zamieszkacie gdzieś razem z Grześkiem itd.
-Masz rację-odpowiedziałam.
-Miło, że się do czegoś przydałam.
Gdy już posiedziałam z
3 godziny. Zjadłyśmy podwójne porcję lodów czekoladowych to Aśka
stwierdziła, że się zmywa i idzie do siebie.
Ja wzięłam natomiast laptopa i patrzyłam czy na skype
jest dostępny
Grzesiek
Poszczęściło mi się. Postanowiłam do niego zadzwonić. Długo
rozmawialiśmy na temat tego co będzie dla mnie najlepszym rozwiązaniem i
Grzesiek przyznał mi rację, że lepiej będzie jak wyjadę do Trydentu. Przecież
ten sezon się jakoś przemęczymy. Jeden sezon to nie dużo. Od razu
poinformowałam rodziców o swojej decyzji.
Lipiec zapowiadał się okropnie. Ciągle padało. Szkoda, bo przecież już
za 3 dni mamy jechać nad jezioro. Czekam na polepszenie pogody. Chociaż wiem,
że graniczy to z cudem. Jak to moja mama mówi nadzieja matką głupich. Dwa dni minęły mi kompletnie na niczym. Tylko
jak byłam w mieście to pogadałam chwilę
z Kłosem na ulicy i dalej poszliśmy każdy w swoją stronę czyli ja do sklepu, on
do klubu. Grzesiek pojechał do Jastrzębia załatwiać sprawy związane z
mieszkaniem i kontraktem, a ja pakowałam się nad jezioro, bo już jutro
przyjeżdża po mnie Wrona
Byłam niby spakowana ale co jakiś czas rodzice wymieniali
jakiś przypadkowy przedmiot, by sprawdzić czy go spakowałam po czym okazywało
się, że jak zwykle o nim zapomniałam.
Położyłam się spać ok.2 nad ranem, a już o 5 miałam wstawać.
Zdrapałam się z łóżka poszłam do łazienki. Tam się ogarnęłam i czekałam na
Wronę pijąc kakao. Gdy samochód pojawił się na podjeździe szybko zabrałam swoje
rzeczy po czym wpakowałam je do bagażnika i
razem z Wroną odjechałam.
Nad jeziorem byliśmy około 10 rano. Czekali na nas tam już
Krzysiek i Kasia. Przywitaliśmy się z nimi i poszliśmy do domku żeby nie
zmoknąć ponieważ lał deszcz.
Szybko rozpakowaliśmy się i siedzieliśmy w salonie gadając i
pijąc piwo. Nagle poczułam, że muszę powiedzieć im, że wyjeżdżam.
Nie mogłam w końcu wiecznie ich okłamywać.
-Muszę wam coś powiedzieć.
-Co się stało?-zapytała Kaśka.
-Jaa....Ja....-ukryłam twarz w dłoniach.
Nie wiedziałam jak im
o tym powiedzieć.
-W ciąży jesteś?-zapytała Kaśka.
-Zwariowałaś debilko?!-zapytałam.
-No to powiedz łaskawie co się dzieję.
-Ja.... No wiecie...Wyjeżdżam.
-Razem w Grześkiem do Jastrzębia?-zapytał Wrona.
-Nie....
-To gdzie ty będziesz się szlajać?-zapytał Krzysiek.
-Do Trydentu jadę.-odpowiedziałam cicho.
-ZNOWU?!-krzyknęła Kaśka- O nie! Ja tego tak nie zostawię!
Chodź ze mną! Już ! Musimy pogadać na osobności.-powiedziała i pociągnęła mnie
w stronę wyjścia z domku.
Założyłyśmy bluzę po czym naciągnęłyśmy kaptury na głowę.
Szłyśmy w stronę plaży.
-Czemu znów chcesz wyjechać?-zapytała Kaśka.
-Grzesiek wyjeżdża
grać w Jastrzębia. Mama wyjeżdża do pracy, bo chcą w Trentino założyć nowy
oddział ,a ja? Ja nie chcę zostać sama w Bełchatowie.
-A Atom?
-Chcę zrezygnować z gry. Wiesz jak wrócimy już do Bełchatowa
to wykonam odpowiedni telefon.
-Po co chcesz tam jechać? Znów do tego dupka? Chcesz żeby
historia zatoczyła koło? Chcesz znów zdradzić faceta z, którym jesteś? Za krótko walczyłaś o Grześka?
-Kaśka. Co ja mam Ci powiedzieć? Ja nie chcę zdradzić
Grześka i go nie zdradzę. Osmany Portuondo Juantorena to dla mnie zamknięty
rozdział. On nic dla mnie nie znaczy! Przecież wiesz, że...-łzy stanęły mnie w
oczach- On mnie bardzo zranił i co teraz myślisz, że rzucę się na niego i
zdradzę Grześka? Jeżeli tak myślisz to jesteś w błędzie. Ja Grześka kocham i
nie zamierzam w żaden sposób go skrzywdzić
rozumiesz?-zapytałam
wkurzona.
-Anka zrozum on Cię omota jak każdą inną i znów popełnisz
jakiś głupi błąd! . Ja się o Ciebie po prostu martwię i nie chce żebyś
popełniła jakiegoś głupiego błędu.
-Nie popełnię żadnego błędu. Wiem co robię-powiedziałam.
-Wiesz, niektórzy też mówili, że....
-Proszę Cię...Skończmy ten temat na dziś. Ja już podjęłam
decyzję i wiem co robię. -odpowiedziałam kierując się w stronę domku.
Wróciłam do domku. Chłopacy nadal siedzieli i pili piwo.
-Wszystko dobrze, Ania?-zapytał Wrona.
-Zajebiście.-powiedziałam wchodząc do swojego pokoju i
trzaskając drzwiami.
Tak wiem. Zachowałam się jak mała rozpieszczona dziewczynka
i do tego wyżyłam się na Bogu ducha winnego Wronę. Tak na prawdę powinnam
zrozumieć, że Kaśka chciała mi pomóc tą rozmową ale chyba jeszcze bardziej
zaogniła sprawę. Czy każdy myśli, że jak pojadę do Trentino to zdradzę Grześka?
Przecież Osmany już nic dla mnie nie znaczy i kocham tylko Grześka.
Zdjęłam mokrą bluzę rzuciłam ją w kąt i rzuciłam się na
łóżko. Leżałam i pisałam z Grześkiem. On zrozumiał przynajmniej, że nie jadę
tam, bo chcę pobyć w towarzystwie Juantoreny, a chcę ostatni rok szkolny
spędzić w mieście, które znam i być blisko rodziców. On zrozumiał, że ten rok
był dla mnie trudny i teraz chcę pobyć tam gdzie moja rodzina.
Niestety moja rodzina będzie przez przynajmniej dwa lata
mieszkała w Trydencie. Znaczy nie wiem jak tata, bo on zawsze może przyjąć
ofertę z innego klubu.
Każdy myśli, że dla mnie przeprowadzka mamy do Trydentu to
tylko pretekst żeby wyrwać się z Polski ale przecież wcale tak nie jest. Wcale
nie chcę wyrwać się z Polski. Kaśka ma jeszcze inną teorie spiskową, że chcę
wyjechać do Włoch ze względu na Juantorene. Czy ja wyglądam na taką która
zrobiłaby wszystko, żeby byleby być z Juantoreną i poświeciła swój związek z
Grześkiem? Ja naprawdę w tym roku chcę skoncentrować się na maturze. Wiem, że
zrobiliśmy źle, bo Grzesiek zdecydował się na Jastrzębie ,a a ja na Italię.
Grzesiek sam w sumie zdecydował , że ten
rok przebyć z daleka od siebie. Najbardziej boli mnie to, że nawet nie
zaproponował, żebyśmy zamieszkali razem w Jastrzębiu.
Usłyszałam, że do mojego pokoju nagle ktoś puka.
-Wchodź kimkolwiek jesteś. Nie chociaż jeżeli jesteś Kaśką
to dzisiaj daj mi spokój.
-To ja.-odezwał się Andrzej wchodząc do pokoju.-Co się
stało?-usiadł na łóżku i zaczął głaszcząc mnie po plecach.
-To prawda, że myślicie, że ta przeprowadzka mojej mamy do
Włoch to tylko pretekst, żebym wyjechała?
-Ja Cię już trochę znam i wcale tak nie myślę, a co myślą
inni to nie wiem ale nauczyłem się, żeby nie przejmować się tym co myślą inni.
-Ale ja chyba nie mogę..-rozpłakałam się, bo zabolały mnie
słowa mojej przyjaciółki
-Co Ci Kaśka powiedziała?-zapytał się mnie.
-Że chcę tam jechać ze względu na Juantorene. Zasugerowała
mi, że historia znów zatoczy koło i zdradzę Grześka, że Osmany mnie omota i
znów popełnię jakiś błąd.-powiedziałam i rozpłakałam sie w jego ramionach.
-Zdradziłaś jakiegoś swojego chłopaka z Juantoreną?-zapytał
patrząc mi w oczy.
-Tak... Opowiem Ci całą tą historię ale obiecaj, że
zachowasz ją tylko dla siebie. Jak na razie wiedzą o tym tylko Kaśka, Aśka i
Grzesiek.
-Czyli wkraczam do elity. Nic nie powiem. Nie martw się.
- Wszystko zaczęło się około 2 lata temu. Przyjaźniłam się z
Kazyiskim i Juantoreną. Chodziliśmy razem i spędzaliśmy czas. Pewnego razu poszliśmy do klubu. Kazyiski
szybko zmył się do domu. Tłumacząc bólem głowy czy czegoś tam. My zostaliśmy
sami. Zaczęliśmy razem pić, potem wiesz jak działa bajerka mężczyzny na kobietę. Wyszliśmy na parkiet on szeptał mi jakieś
słodkie słówka i wiele nie myśląc poszliśmy do niego. Tam chyba wiesz już co
się stało. Na domiar złego on miał dziewczynę. Nie było jej wtedy na szczęście
w Trydencie. Wszystko by było dobrze gdyby na jednej nocy się skończyło ale się
nie skończyło. Popadłam w głupi romans. Byłam w nim po prostu zakochana. Nie
umiałam tego skończyć bez niczyjej pomocy, najgorsze było, że musiałam patrzeć
na nich razem i okazało się, że w między czasie zaręczył się z nią. Gdy zakończył się rok szkolny zdecydowałam się
opuścić Trydent i wrócić z powrotem do Bełchatowa.
-Przykro mi....
-To nie jest najgorsze w tej historii. Najgorsze przed tobą.
Jeszcze Ci wszystkiego nie opowiedziałam.
-Kontynuuj.
-Wiesz potem jak było. Ta oferta z Sms przeprowadzka do
Gdańska. Mieszkanie z Grześkiem. Wszystko by było ok gdyby nie zaproszenie ojca
na święta. Nie mogłam mu odmówić. Byłaby
za duża prawdopodobność, że się domyśli czemu nie chcę przyjechać. Także
spakowałam manatki i poleciałam do Włoszech. Wtedy byłam w związku z Bartkiem.
-Kurasiem?-upewniał się Wrona.
-Tak. Juantorena odebrał mnie już z lotniska, bo ojciec
miał jakieś tam zdarzenie ważne w klubie i nie mógł się wyrwać. Chyba wtedy
Kazyiskiemu coś się stało ale nie jestem już pewna.
-Przejdź do rzeczy.
-Obiecał mojemu ojcu, że się mną zajmie przez dwie godziny.
Poszliśmy więc do kawiarni.
-I co?
-Tam zaczęła się cała gadka. Na początku byłam nie ufna.
Gadaliśmy tak z pół godziny niby o niczym ale jednak jakoś doszło do tematu jego
narzeczonej i okazało się, że z nią zerwał. Poczułam ulgę ale między nami nic
to nie zmieniało. Ja przecież byłam z Bartkiem i było mi dobrze. Potem okazało
się, że Kurek mnie zdradził to się w sumie okazało tego samego dnia po
południu. Byłam wściekła na Kurka! Miałam ochotę się na nim odegrać. Szybko się
ogarnęłam po tym jak płakałam i poszłam do Juantoreny. On nie uwierzył w to, ze
nagle zmieniłam o nim tak diametralnie zdanie i zapytał co mi się stało.
Opowiedziałam mu o wszystkim i nagle zdałam sobie sprawę, że to jego kocham.
Pocałowałam go dalej poszło szybko znów spędziliśmy razem noc. Tym razem on
zaproponował, żebyśmy razem spróbowali.
Ten czas spędzony z nim był magiczny. Wróciłam potem do Polski. Coś się
nagle zmieniło w naszych relacjach. Przez telefon wydawało mi się, że
Juantorena coś przede mną ukrywa.
Tydzień po sylwestrze znów poleciałam do Włoszech i wiesz co się
okazało?-zapytałam ze łzami w oczach na samo to wspomnienie.
-Nie-powiedział Wrona.
-Jego eks jest w ciąży. Chyba jedno z najgorszych w tej
chorej, a wręcz pojebanej sytuacji było to, że dowiedziałam się o tym od mojego
ojca, a nie od niego. Potem spotkałam go. Starał mi się to wytłumaczyć.
-Musiało być Ci ciężko.
-Tak było ale nie doszliśmy jeszcze do końca.- teraz
Andrzejowi opadła już całkiem szczęka.
-Potem jego eks powiedziała, że to nie jest jego dziecko, że
go zdradziła. Rozstali się potem. Dowiedziałam się o tym jak byliśmy na tym
weselu.
-A to chuj, a ja z nim wódkę piłem!-powiedział wściekły.
-Daj spokój. Czasu nie cofniesz. W każdym razie Kaśka teraz
mówi, że on znów mnie omota, że znów będę cierpieć, że znów zdradzę chłopaka z,
którym jestem.
-A z kim byłaś jak przespałaś się z Juantoreną?
-Z Krzyśkiem ale na drugi dzień z nim zerwałam.
Wytłumaczyłam mu, że związek na odległość nie ma szans ale tak na prawdę
chodziło o to, że przespałam się z Juntoreną. Pamiętaj tylko, że on o niczym
nie wie i ma się nie dowiedzieć. Jasne??
-Ok...Widzisz nie wiem sam co Ci wytłumaczyć. Ja myślę, że
Juantorena dla Ciebie to już zamknięty rozdział, bo nie czujesz nic do niego?
*
Z racji tego, że jest to już 50 rozdział na tym blogu proszę wszystkich o komentarz <3 Buziaki ;D
Świetny rozdział :D Ale Osmany ma grać w Rosji, tak? Więc nie widzę problemu z wyjazdem. ;) Czekam na kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńŚwietny , świetny , świetny ;))
OdpowiedzUsuńAle to przeleciało ... już 50 ? Ach <33
Super :-))
Lenkka .
bardzo fajny rozdział <3
OdpowiedzUsuńSupeeeer <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie! :D
OdpowiedzUsuńSuper ! Chcę więcej !
OdpowiedzUsuńsper rozdzial aha i nie pisze sie Juantoarena tylko Juantorena... bez a
OdpowiedzUsuńSuper rozdział szczerze mówiąc to ja też się zastanawiałam czemu Grzesiek nie zaproponował Ani mieszkania razem w Jastrzębiu
OdpowiedzUsuńi co z tym pierścionkiem ???? Już się nie mogę doczekać kolejnego
a w wolnym czasie zaprasza do mnie http://estella-gwiazda.blogspot.com/2013/09/dziesiaty.html
Pozdro :* Mania
Fajnyyy
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdział 10 londons-pride.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMegaaa!*.*
OdpowiedzUsuńCudoo !! <3 życzę kolejnej 50-tki ! ;D
OdpowiedzUsuńNajlepszy blog <3!
OdpowiedzUsuń