czwartek, 26 grudnia 2013

Rozdział 74

Zanim przejdę do rozdziału pozwólcie mi schejtować pewnego anoniama i zjechać go od góry do dołu wzdłuż i wszerz.
Drogi anonimku, który napisałeś mi pod ostatnim rozdziałem "jesteś najbardziej niesłowną osobą jaką kiedykolwiek widziałam :/" Wiesz drogi anonimku jakoś niespecjalnie przejmuje się tymi słowami. Wręcz tacy ludzie jak ty mnie rozbawiają i sprawiają, że jestem jeszcze bardziej zdeterminowana i mam chęć takim osobom jak ty udowodnić głupotę jaką popełniają pisząc bzdury wyssane z palca.   Nie wiem czy masz znajomych i plany jak normalni ludzie na święta czy czekasz po prostu by zdissować osoby w internecie i wyżyć się emocjonalnie na nich za twoje życiowe niepowodzenia,  bo Cię nie znam i nie mam ochoty tego zrobić  ale ja  mam własne życie, plany, przyjaciół i rodzinę i mogę dodać ten rozdział nawet minute przed północą, a tobie nic do tego. Napisałam, że dodam go dnia 26 grudnia. Otóż dzień ten jeszcze trwa. I do godziny 00:00 nikt absolutnie nikt nie może mi zarzucić, że jestem osobą niesłowną i nie wypełniam terminów. Wejdź sobie chociażby na siatkówką pisane i zobacz jakie tam są obsuwy, a im nikt absolutnie nikt nie napisał,że są niesłowne. Chociaż posty nie pojawiały się przez dwa, trzy miesiące. Dopiero o godzinie 00;01 możesz mi napisać takie coś i wiesz wtedy ja Cię poprę i przeproszę, bo miałabyś rację. Ale w tej sytuacji popełniłaś debilizm, idiotyzm, głupotę etc. Ja nie mam ze sobą jakiś problemów i umiem się przyznać , że czegoś nie zrobiłam i zawiniłam ale dziewczyno jak ty mi o 16 piszesz takie komentarze to powodzenia. Pamiętaj, że mam czas do północy. Jeszcze raz pozwolę Cię tu zacytować i przedyskutować zdanie jakie do mnie napisałaś "jesteś najbardziej niesłowną osobą jaką kiedykolwiek widziałam :/"
Widzisz jak już Ci wcześniej napisałam nie możesz stwierdzić do tej jebanej godziny 00;00 że jestem niesłowna do tego nie możesz mi powiedzieć, że jestem najbardziej niestosowną osobą jaką kiedykolwiek widziałaś, bo raz zapewniam Cię, że są ludzie gorsi ode mnie i ja trzymam się terminów a dwa nie widziałaś mnie drogi anonimku więc nie możesz napisać,że mnie kiedykolwiek widziałaś. no chyba, że masz jakieś super zajebiaszcze moce i widzisz kto siedzi po drugiej stronie monitora. Mogłabym tak pisać i pisać ale widzisz o 18 jadę do przyjaciółki, bo mam własne życie i nie będę marnować czasu na roztrząsanie twojej  świątecznej głupoty. Jak nie chcesz to mnie nie czytaj i po problemie. Zresztą bardzo bym Cię prosiła,żebyś napisała mi co pchnęło Cię do tego by napisać taki komentarz na moim blogu, bo nie ogarniam Cię, serio. Także anonimku jak to mówi Kłos "Ju mejd maj dej. " Pośmiałam się trochę dzięki tobie przeanalizowałam twoją wypowiedź i napisałam co o tobie sądzę chociaż i tak bardzo starałam się ze względu na święta, by Cię nie pojechać, bo uwierz to nawet nie 20% moich możliwości. Także czekam na komentarz od Ciebie i życzę wesołych świąt.
Pozdrawiam twoja ZooZoolka.



MIAŁAM DODAĆ ROZDZIAŁ 5 MINUT PRZED PÓŁNOCĄ ALE NIE WIEM CZY WRÓCĘ O TEJ GODZINIE DO DOMU TAKŻE DODAJE TERAZ. CHOCIAŻ SZKODA, BO CHCIAŁAM, ŻEBY ANONIMEK SOBIE POCZEKAŁ.
A pamiętajcie mordki lubię krytykę ale uzasadnioną.
Wesołych ^^ Wam wszystkim

                                                                             *
-Daj spokój lampka wina dla dobrego nastroju. Zanim stąd wyjedziemy będzie pewnie około 19. Więc taka lampeczka to zdąży z nas dwukrotnie wyparować, a za to będzie milej. Atmosfera od razu będzie inna.
-Człowieku co ty ze mną robisz.-westchnęłam biorąc kieliszek w dłoń.
-To co. Za miłe popołudnie we dwoje?-zapytał się i stuknął w mój kieliszek swoim siadając na krześle. Po skończonym posiłku przenieśliśmy się do salonu. Valerio włączył cicho płytę Bruno Marsa i usiedliśmy na kanapie z kieliszkami w dłoni. Wokół było mnóstwo świec, które tworzyły razem bosko pachnącą woń. Gdy Valerio chciał polać nam już po 3 lampce zakryłam swój kieliszek:
-Ja już nie piję. Wiesz,że mielibyśmy ogromne kłopoty gdyby policja nas złapała pijanych?
-Nic się nie stanie.
-Ja już nie piję.Tobie też bym proponowała. Alekno się wścieknie.
-Nie gadajmy teraz o nim. Przecież mieliśmy spędzić dzień we dwoje nie myśląc o tych irytujących ludziach. Tylko ja i ty.-popatrzył się w moje oczy i musnął moje wargi. Robił to coraz zachłanniej,a ja oddawałam każdy jego pocałunek. Nasze języki toczyły ze sobą niezły bój, a ręce Vermiglio jeździły po moich udach i biodrach. W końcu usiadłam na niego okrakiem,a on zdjął mi koszulkę i rzucił ją gdzieś w kąt. Gdy chciałam uczynić to samo z jego powiedział:
-Nie tak szybko.-po czym przeniósł mnie na rękach po krętych schodach do wielkiej sypialni. Na łóżku leżały płatki róż,a w okół łóżka było mnóstwo świeczek. Valerio delikatnie położył mnie na łóżku po czym powiedział z tym szatańskim błyskiem w oku:
-Teraz zrobię tak,że będziesz chciała tylko więcej.
-Zaskocz mnie.-powiedziałam i wbiłam się w jego usta.
Rozgrywający zabrał się za zdejmowanie moich spodni. Potem zabrał się za obcałowywanie mojego brzucha i wspinał się na górę. Gdy dotarł do szyi zebrał moje włosy na jedną stronę i wpił się w moją szyję. Zasysając i gryząc na nich skórę:
-Valerio będę mieć malinkę.
-Zasłonisz włosami.-powiedział i tym razem zabrał się za rozpinanie mojego stanika. Ja pomogłam mu zdjąć jego bluzkę i spodnie. Gdy byłam już w samych majtkach Valerio znów wrócił w górne partię mojego ciała. Zaczął obcałowywać i gryźć moje ramiona po czym znów wrócił do ust. Które zaczął całować i gryźć. Swoim językiem zaczął schodzić na dół całując moje piersi i brzuch. Gdy dotarł do majtek zdjął mi je i rozchylił lekko moje uda. Zaczął delikatnie pieścić moją łechtaczkę. Po czym znów wrócił do piersi przygryzając moje sutki.
-Valerio.-jęknęłam.
On dalej sobie nic ze mnie nie robił tylko obcałowywał wewnętrzną stronę moich ust.
-Proszę Cię, bo zaraz dojdę.-znów jęknęłam.
Ten zdjął swoje bokserki i wszedł we mnie wolno kołysząc biodrami, po czym robił to coraz szybciej. Ja tylko wbiłam się mocno paznokciami w jego plecy. Po wszystkim opadliśmy na łóżko. Chwilę normowaliśmy swoje oddechy:
-Jak doznania?-zapytał się jeszcze ciężko oddychając.
-Jestem cała pogryziona. bolą mnie usta, jestem wykończona. To co robimy jest niemoralne i gdyby wyszedł Ci pierwszy numerek mógłbyś być moim ojcem ale.......To był najlepszy seks w moim życiu. Tylko nie myśl sobie, że jesteś taki dobry. Po prostu miałam mało łóżkowych doznań.
-Hahhahhaha. Nie ma to jak kobiet która po seksie sprowadza mężczyznę na Ziemię. Nie martw się przy mnie twoje doznania się zmienią.
-W to nie wątpię. Nie wiem tylko jak się w szkolę albo rodzicom pokaże.
-Nie będzie tak źle.-powiedział i położył rękę na moim brzuchu.
Odwróciłam się w jego stronę i zapytałam:
-Która godzina?
-Szczęśliwi czasu nie liczą.
-O 19 muszę być w domu.
-Ja też muszę być o 19.30 na kolacji, bo mnie Alekno zabiję.
-Jak mu wytłumaczyłeś te zniknięcie?
-Powiedziałem mu, że muszę załatwić pewne sprawy rodzinne niecierpiące zwłoki i że wrócę najszybciej jak się da, a on na to. Masz być na kolacji z powrotem.
-Miły gość.
-Miły ale surowy.
-Idę pod prysznic.
-Jest tylko wanna.-szepnął mi do ucha.
-To chodźmy razem.
-Mówiłem już, że lubię tak cholernie twoją bezpośredniość. -powiedział i przygryzł płatek mojego ucha po czym udał się ze mną do łazienki. Po wypoczynku w wielkiej wannie w łazience oświetlonej mnóstwem świeczek. Pełnej całusów i wzajemnych ocierań się o siebie wyszliśmy z wanny. Doprowadziliśmy się do porządku po czym uczesałam włosy i z psiukałam się perfumami.
-Widzę, że dobrze się przygotowałaś.-zaśmiał się widząc jak wylewam na siebie perfumy i związuje włosy w kok, a potem przeglądam się swojej malince i pudruje ją by nie było jej widać.
-Podrzucisz mnie do szpitala?-zapytałam się.
-Do Osmanego?
-A do kogo?-zapytałam się.
-Po co ciągle do niego jeździsz. Przecież mówiłaś, że zrobił Ci krzywdę.
-Nic takiego Ci nie powiedziałam.
-Ale to widać. Po co zaprzątasz sobie nim główkę?-zapytał całując mnie w szyję.
-Bo to mój przyjaciel, rzuciła go dziewczyna, miał wypadek. Martwię się o niego.
-Dramatyzujesz. Obchodzisz się z nim jak z jajkiem.
-Bo w tej chwili to on jest takim jajkiem. Jakby jeszcze coś przykrego na niego spadło mógłby sobie z tym nie poradzić. Martwię się o niego.
-Ty go po prostu kochasz.-powiedział pełen przekonania Valerio.
-Wcale go nie kocham.-powiedziałam zbierając swoje rzeczy i nie odzywając się do niego ani słowem.
-Czyli co? Teraz foch?-ja tylko na niego popatrzyłam nie odzywając się.
Po 10 minutach w, których spędziliśmy na zgaszaniu wszystkich świeczek i ogarnianiu domu.
Nagle moją drogę zatarasował Vermiglio:
-Chcesz zepsuć taki fajny dzień nieodzywaniem się do mnie? Okey. Wiem zrobiłem źle. Bardzo źle. Nie wiem jak to między wami jest ale Ci ufam i jak mówisz, że go nie kochasz to na pewno go nie kochasz.Mój błąd. Nie psujmy sobie tego dnia.-powiedział i uśmiechnął się, a ja tylko się do niego przytuliłam.
Potem wróciłam z Valerio do Trydentu. Stanęliśmy przed szpitalem:
-To co ja idę do Osmanego,a ty?
-Oddaję samochód do wypożyczalni. A potem lecę na kolację.
-No to smacznego.-uśmiechnęłam się.
-Jeszcze nie mam do czego.Ale dzięki tak na zapas.
-No spoczko. To cześć.Dzięki i do zobaczenia-powiedziałam i zamknęłam drzwi.
Po czym odwróciłam się na pięcie i skierowałam w kierunku szpitala.
Weszłam do sali Osmanego gdzie aktualnie nie było nikogo. Szkoda. Nie mam teraz nastroju zostawać z nim sam na sam. Miałam zaraz wrażenie, że wszystko się wyda, a ja go jeszcze bardziej załamie.
-Cześć Osmany.-powiedziałam.
-Hej. Myślałem,że już nie przyjdziesz.
-Skąd taki pomysł?
-No bo już wieczór Ciebie nie ma. Minęłaś się właśnie z moimi rodzicami.
-Szkoda. Przepraszam ale miałam zajęcia dodatkowe.
-Na pewno? Wyglądasz tak inaczej. Nie wiem jak to określić.
-Przesadzasz po prostu przygotowania do matury są męczące. Jeszcze nawet w domu nie byłam.
-Przecież nic by się nie stało jakbyś nie przyszła.
-Oj...Jak już obiecałam to słowa dotrzymuję.
-Ale zrozumiałbym, że masz nawał pracy.
-Wiem. Ale chciałam przyjść.-powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-Cieszę się. Wiesz zaraz powinien się tu pojawić twój tata.
-O fajnie. Zabiorę się przynajmniej z nim do domu, bo nie chcę mi się iść.
-Mi też by się nie chciało jakbym od ran harował w szkole.
-Tak...Harowałam.-powiedziałam i się uśmiechnęłam.
Będę smażyć się w piekle. Będę mieć przesrane jak kto się o tym dowie.Co ja najlepszego wyprawiam?! Gdy już tata przyjechał do Osmanego pomógł mu w takich męskich łazienkowych sprawach potem trochę pogadaliśmy we 3 i zebrałam się z ojcem do domu. W samochodzie oczywiście zaczęło się maglowanie. Co tak późno wracam do domu? Jakie miałam powody itd. Oczywiście odpowiadałam dość zawile. I chyba tylko dzięki temu udało mi się jakoś przetrwać. Po powrocie do domu zjadłam kanapki, wypiłam herbatkę i wzięłam się do nauki.
*
Przepraszam was Miśki, że taki krótki ale teraz będą raczej tej długości ale częściej ^^
Liczę na komy ^^

23 komentarze:

  1. No nie powiem zjechałaś tego anonimka od góry do dołu wzdłuż i w szerz
    No jego oskarżenia były bezpodstawne, a nawet jeśli byś nie dodała rozdziału na czas to my(mam na myśli tych normalnych :**) rozumiemy, w końcu ty też masz rodzinę i swoje sprawy :D
    Co do rozdziału to świetny i jestem za żeby były krótsze ale za to częściej
    czekam na olejny
    Całuski Yśka :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham Cię Marysia <3 Poprawiłaś mi jeszcze bardziej humor <3
      Pamiętaj, że czekam na rozdział o Antku xd

      Usuń
  2. hahahahaha ale mnie pocisnełaś normalnie idę się pociąć rogiem od poduszki :D Słońce ty moje które dawno już zaszło , nie chodziło mi tylko o ten rozdział . Kilku nie napisałaś , bo nie było komentarzy za pewne byłaś zajęta . No ale ja się nie dziwię , patrząc na dzisiejszy rozdział mam wrażenie, że siedzisz i tylko czytasz opowiadania erotyczne . Przy ostatnim rozdziale z koleżanką napisałyśmy 18 komentarzy , wszystkie są napisane w ten sam sposób :) Bo chciałyśmy rozdział ... Jesteś żałosna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha. Opowiadanie Erotyczne powiadasz? Nieee....Ja mam faceta, który jest normalny i mnie zadowala więc raczej nie mam takiej potrzeby jak ty czytać erotyki.Naprawdę jestem zajętą osobą i wolę ten czas poświęcić przyjaciołom niż siedzieć w internecie i lampić się jak 13 latki piszą sceny erotyczne. Rozdział jest taki, bo takiego go chciałam i musiał być taki ze względu na dalszy przebieg opowiadania. Wiem, że pisała wcześniejsze komentarze przy, którymś rozdziale jedna czy tam dwie osoby bo odstepy czasowe były za krótkie debilko xd I pokaż mi anonimku dokładną datę w, której nie dodałam rozdziału i zresztą powiem Ci żałosna jesteś, bo może nie dodałam jakiegoś rozdziału na czas 3 miechy temu, a ty mi wyskakujesz z tym dziś. Tak masz rację idź pociąć się tym rogiem poduszki, a potem powieś się za gumkę od twoich majtek.

      Usuń
  3. ej ,ej napisz swój komentarza i go argumentuj -,-
    Skarbie to nie miało tak to wyglądać :) Już tłumaczę , komentarz pisałam w pociągu jadąc na święta . Pisałam go na telefonie ,a mam włączony i jest to jego wina i jest to trochę moja winna bo wybrałam złe słowo :) Miało być niesamowita . Na prawdę :) Przepraszam Cię bardzo i obiecuje , że nigdy już nie napisze komentarza na telefonie :PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczekaj, bo nie rozumiem. To która z was to napisała? Ta debilka na górze piszę mi coś o jakiś opowiadaniach erotycznych i o tym, że idzie się pociąć rogiem poduszki, a potem ty mi piszesz, że to ty. Nie rozumiem. To która to z was? Mam prośbę jak możesz to podpisuj się jakoś w komentarzu, żebym wiedziała, że to ty ta normalna, a nie tamta z góry. Spoko nawet jak to napisałaś ty to zdarza się sama te komentarze dodaje teraz przez fon i wiem co to znaczy włączony słownik, a tak wgl to już nie wnikam co chciałyście mi tam napisać i czy chciałyście mi dopiec. Nie ważne.

      Usuń
  4. woooww!!!... normalnie zaszalałaś z tymi intymnymi tekstami xd ale to dobrze :D trochę i tego potrzeba w takich opowiadaniach,seksu xd chociaż wiem jak to brzmi ale to prawda ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba trochę jeszcze za słabo piszesz, żeby się porównywać do ich bloga (y) Czytając ich opowiadanie pragnęło się więcej i wiecej. Dziewczyny pokazały tam prawdziwą klasę i dzięki nim można nabrać wiary w talent piśmiennictwa młodocianych ;) Dlatego też 3 miesiące przestoju na "Siatkówką pisane" nie zraziły absolutnie nikogo, a ty jedynie ośmieszasz się, udając taką groźną. Popracuj nad sobą, a może kiedyś zdobędziesz szacunek ludzi i będziesz potrafiła zachęcić ludzi do czytania swojego bloga. Ja właśnie zakończyłam swój pobyt u ciebie i pozdrawiam gorąco. Obym już nigdy nie trafiła na żadne twoje opowiadanie. Żegnam, Monika ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz kwestia gustu. Ty wolisz siatkówką pisane i masz rację może za słabo piszę na tym projekcie ale to tylko dla tego, że nie traktuje tego co piszę z dystansem. Ja tylko podałam przykład, że one nie miały hejtów jak miały tyle przestoju, a ja je już mam przed zakończeniem dnia. Wiem, że piszę tu gorzej od nich, bo ja to robię dla żartów i dla własnej beki. Nie udaję żadnej groźby. Dziecko gdzie ty widziałaś taką groźbę u mnie ? Ja tylko podałam nic nieznaczący przykład. Cieszę się, że zakończyłaś już swój pobyt u mnie i też mam nadzieję, że Cię nigdy nie zobaczę tutaj.

      Usuń
    2. *dlatego ;)
      A z tym "dzieckiem" to na twoim miejscu najpierw bym się zastanowiła, kto siedzi po drugiej stronie. Wierz mi, że dorosłe osoby również odwiedzają takie blogi. Znaczy... może nie konkretnie takie, jak twój, ale dobre - na pewno. Monika

      Usuń
    3. Wiesz......Może i ty tam jesteś dorosła. Nie wiem i nie chcę wiedzieć bo jakoś tak nie potrzebne mi to do szczęścia. To, że blog Ci się nie podoba to nie znaczy, że innym się też nie podoba. Zachowaj swoje zdanie dla siebie, bo raczej nikt nie chcę go tu znać. Miałaś to już nigdy nie wpadać z odwiedzinami i myślałam, że to zrobisz skoro to dla Ciebie taki zły blog no ale jak widać sama nie jesteś konsekwentna w swoich słowach i nie umiesz dotrzymać danego słowa. Twoja anonimowa koleżanka na górze na pewno określiła, by Cię jako osobę "niesłowną" ja zachowam dla siebie swoje zdanie i tak będzie najlepiej. Naprawdę jeśli uważasz, że mój blog jest zły to pokaż mi co Ci się w nim nie podoba i powiedz co mam poprawić możesz mi dać jakieś rady, bo chętnie je przyjmę ale nie pisz, że Ci się nie podoba i tego nie uzasadniaj, bo to jest bez sensu. Naprawdę ja nikogo nie zmuszam do czytania. Kto chcę to czyta kto nie.

      Usuń
  6. Ufff tak się tu porobiło, że nie wiem od czego zacząć. Może od rozdziału, bo on jest najważniejszy. Jestem strasznie ciekawa jak potoczy się dalsza znajomość Anki z Valerio :) No i ciekawe czy ona dalej coś czuję do Osmanego. Jednym zdaniem dużo niewiadomych, które pewnie wyjaśnią się w najbliższych rozdziałach.
    Co do komentarzy jakiś anonimów to nie przejmuj się. Nie rozumiem, za co oni mają pretensję. To jest wgl. nie uzasadniona krytyka. Zawsze mniej więcej informowałaś zainteresowanych kiedy pojawi się rozdział i był. Ważna jest jego jakość, a nie kiedy się pojawił. Jak się im coś nie podoba to niech nie czytają, proste. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśka ja już dawno nie przejmuje się ludźmi i ich zdaniem. Ważne, że mi się podoba. Jak komuś się podoba to niech komentuje, a jak nie to nie nikogo nie zmuszam i przekonałam się, że nie zależy mi na komentarzach. Ile ich będzie tyle będzie ja doprowadzę bloga do końca przy hejtach czy bez nich to już nie ważne. Najwyżej jeżeli każdy będzie mieć wonty do mnie o nie wiadomo co zrobię blog zamknięty gdzie będą mogli go śledzić tylko zaproszone osoby i tyle ewentualnie usunę możliwość dodawania komentarzy jako osoba anonimowa.

      Usuń
  7. Super rozdzial. Zaoraszam na rozdzial 1.
    http://kiedy-spotkalam-siatkarskiego-jego.blogspot.com/2013/12/jeden.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  8. Ludzie są głupi malutka. Nie przejmuj się zrób tak jak mi powtarzałaś blog dla zaproszonych i pozbędziesz się tych najmądrzejszych anonimów ale w sumie będzie szkoda jak stracisz tych prawdziwych anonimowych, którzy Cię czytają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Misiu zapraszam Cię oficjalnie na prolog :)
      http://nie-mysl-o-mnie-zle.blogspot.com/2013/12/prolog.html

      Usuń
  9. rozdział jest zajebisty jak całe to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebioza tak dawno nie komentowałam, a czytałam wszystko przyzanm się bez bicie za ten brak komentowania. Ale rehabilituje sie.
    A także zapraszam na 15 :D

    http://lovevolleyballintheleadrolewithyou.blogspot.com/2013/12/rozdzia-15.html

    Pozdrawiam , Asia :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nadal mam nadzieję, że Anka jak najszybciej zmądrzeje i postanowi zerwać ten chory układ w jaki się wplątała, bo naprawdę nic dobrego z tego nie będzie.

    Nie ma co przejmować się anonimami. Ja zawsze wychodzę z założenia, że tylko osoby, które nie mają własnego życia muszą się interesować naszym ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedy next ? ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Trudno mi się sprecyzować
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Trudno mi się sprecyzować
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Olcia rozdział tak dobry , że aż brak mi słów po prostu !
    A jeśli chodzi o to dziwne babsko to wiem , że nie będziesz i nie przejmujesz się tym . Jesteś twarda i każdy o tym wie . Jeden głupi komentarz nic nie znaczy , jest wielu ludzi którzy są za Tobą . Pamiętaj ! :)))

    OdpowiedzUsuń