sobota, 8 czerwca 2013

Rozdział 31

Ja natomiast poszłam do łazienki wzięłam prysznic, umyłam łepetynę, pomalowałam paznokcie u rąk na granatowo, wysuszyłam włosy i robiłam jeszcze mnóstwo rzeczy pielęgnacyjnych. O 1820 wypełzłam z łazienki i zaczęłam się ubierać. Założyłam małą czarną do tego granatowe conversy za kostkę i jeszcze kolczyki. Lekki make-up i  postanowiłam założyć jeszcze na moją sukienkę granatowy rozpinany sweterek oraz, że gdzieś musiałam włożyć mój telefon zdecydowałam się na kopertówkę. Grzesiek szybko wziął prysznic i przebrał się po czym poszliśmy w stronę mieszkania Atanasijević’a. Tam o dziwo każdy już był. Otworzył nam jeszcze nie pijany siatkarz:
-O Ania! Gregor! Czeeekaliśmy! Chodź Aniu przedstawię Ci kilku ludzi, którzy chcieli się bardzo z tobą spotkać.
-Co im o mnie naopowiadałeś? –zapytałam zła.
-Że ładniejszej dziewczyny w życiu nie widzieli, a poza tym, że jesteś wolna i takie tam ecie pecie.  Także poznaj Andreja Wronę.
-Cześć Andrzej.
-Ania- odpowiedziałam z uśmiechem na ustach.
-Miło mi Cię poznać.
-Ciebie również.
-Dobra potem sobie pogadacie musisz jeszcze poznać innych.-pociągnął mnie za łokieć.
-Rozumiem.-odpowiedziałam i próbowałam wyrwać swój łokieć z jego uścisku- Ale puść mnie dobrze?-zapytałam zła.
-Jak sobie życzysz.-powiedział puszczając mój łokieć i idąc ze mną do gromadki siedzącej na kanapie.-Moi drodzy to jest Ania ta słynna Ania. Aniu to są Konar wraz z małżonką, Jarosza to ty znasz ale to jest jego narzeczona Agnieszka. Tu jest Zbysiu go chyba też znasz?
-Znam- odpowiedziałam uśmiechając się i witając się z dziewczynami
-Aniaaa!- rzucił się na mnie ten patafian.
-Cześć Zbyszek
- Wyrosłaś ale dupa z Ciebie. Oj nieźle sb radzisz w tym Gdańsku widzę. –uśmiechnął się Zbyszek
-A jak.
-Ale chodź tam. Tam jest ktoś kogo nie znasz. –pokazał mi na drzwi balkonowe.
Poszliśmy tam, a Aleks mnie przedstawił:
-Więc chłopacy to jest Ania. Ania to jest Wojtaszek wraz z dziewczyną, która gdzieś tu się pałęta także tego, to jest  Tischer  ale wiesz gdzieś tu jest jego żona więc nie polecam , Holmes, Łasko jego luba bawi się we Włoszech więc możesz go i Holmes’a brać.- uśmiechnął się.
-Nie dzięki. Raczej nie skorzystam ale dzięki, że się o mnie troszczysz.
-Taaa…. Zapomniałem tam czeka na Ciebie Endrju. –zaśmiał się Aleks.
-Nie…
-To czemu nie interesuje Cię taki przystojniak jak Łasko.
-Wiesz nie muszę Ci się z wszystkiego tłumaczyć, bo to moja sprawa .
-Jesteś wredna czyli masz okres.- wypalił Aleks.
-Nie. Nie mam. Tak masz rację idę do Wrony i Kłosa. – wycofałam się z balkonu i popełzłam do kuchni w, której siedzieli już Kłos i Wrona.
-Cześć chłopacy. Mogę wam potowarzyszyć?-zapytałam.
-A co chłopacy Cię nie chcą?-zapytał się mnie Kłos.
-Raczej ja ich. Wkurzyłam się na Aleksa.
-Za?-zapytał z zaciekawieniem Kłos.
- Przedstawił mi kandydatów do wyra .- na te słowa Andrzej o mało co nie zachłysnął się i wypluł drinka, a Kłos zaczął się śmiać  wniebogłosy.
-No to nieźle- zaśmiał się Wrona.
-Dla kogo? Bo ja się dowiedziałam tylko, że Wojtaszek jest z dziewczyną także z nim to nie za bardzo ale dziewczyna Łasko jest teraz we Włoszech także tego. –pacnęłam się w czoło. – Czy ja mam napisane na czole dziwka?
-Nie ale jesteś ex Kurka, a to do czegoś zobowiązuje.
-Słucham?-zapytałam z niedowierzaniem z w głosie .
-Wiesz. Każdy siatkarz chcę przelecieć byłą Kurka taki mały zwyczaj, bo wiesz według dziewczyn  Kurek to takie guru i jak któryś z nas by przeleciał ciebie to by miał tak zajebistą opinie wśród siatkarzy jak Kurek.
-Ale…Kurek mnie nie przeleciał. Przecież to za duża ciota jest. – parsknęłam.
-Serio?! – zapytali z niedowierzaniem w głosie.
-Tak serio.  Kurwa chłopacy polejcie mi, bo na sucho nie dam rady.
- To zaraz Cię jeszcze bardziej zdołuje. – uśmiechnął się Kłos.
-Co znowu?-przewróciłam oczami.
-Tu jest Zator i Asia.- powiedział, a ja zrobiłam minkę typu Bitch Please
-Ukryjcie mnie albo nie polejcie, bo ten świat nie jest do zaakceptowania na trzeźwo. – powiedziałam przysiadając  się koło Wrony.
-Proszę Cię.- uśmiechnął się do mnie.
Piłam z chłopakami z pół nocy. Potem trochę pobyłam z tym patafianem Zbyszkiem. Ej! Beeka była:
-Ania? –zapytał się mnie pijany Zbyszek
-Co?- zapytałam siedząc z nim na sofie.
-Nic.
-Zbysiu?-zapytałam
-No?- spojrzał na mnie cały spocony Bartman.
-Pocisz się jak dziwka w kościele.-zaśmiałam się.
-To przez to, że zapomniałem z Jastrzębia Perspiblock. Ej! Ty mnie obraziłaś?!
-Nie skąd Ci to przyszło na myśl- powiedziałam przytulając się do niego.
-To dobrze- powiedział już schlany obejmując mnie w talii
-Zbysiu?
-Co?-zapytał się.
-Reprezentacja polski w piłkę nożną została mistrzem świata. –powiedziałam dla żartu.
Naprawdę też chciałam sprawdzić jego stan trzeźwości.
-Kiedy?
- No wczoraj. Grali mecz z Hiszpanami. 16;0 wygrali nie wiedziałeś?
-No nie.-Westchnął
-Widzisz jakie to życie dziwne…-pokiwałam głową nie wytrzymując ze śmiechu.
- Nie bajerujesz mojej osoby?- zapytał lekko podejrzliwie.
-Zbysiu?! Czy ja bym Cię mogła bajerować? – zapytałam oburzona
-Nie…Ty mnie Aniu nigdy.
-No właśnie.- klepnęłam go w kolano i wstałam z kanapy.
 Chciałam już wrócić do moich dwóch kompanów czytaj Kłosa i Wronę ale… zahaczył o mnie pijany Kurek. Tak więc przetańczyłam z nim 6 piosenek . Kuraś ewidentnie  starał się ze mną kręcił. Ja miałam już po 203 dość tej całej zabawy i wróciłam do Wrony i Kłosa. Piłam z nimi drinki ich własnej receptury po czym nagle Kłos wypalił:
-Rozstałem się z Olką. Ty Ania! A może ty zostaniesz moją dziewczyną! Co? Przecież pierwszą randkę mamy już za sobą. – powiedział przytulając się do mnie pijany Kłos.
-Karolku. Widzisz nie. Nie szukam nikogo ale jak będę to jesteś pierwszy w kolejce.
-Oczywiście po mnie.- uśmiechnął się lekko wstawiony Grzesiek.- Chodź zatańczyć Aniu- puścił mi oko.
-Pijak z Ciebie ale chodź.- powiedziałam idąc z nim na parkiet.
 Z głośników popłynęła piosenka Give me love
Prawda była taka, że fajny z niego przyjaciel w dodatku jakby nie patrzeć całkiem przystojny. Tańczyliśmy tak wtuleni w siebie nagle Gregor nagle zaczął zbliżać twarz do mojej. Prawda była taka, że byłam pijana i ja i on ale w sumie jakby nie patrzeć to chyba jednak tego chciałam. Grzesiek nie zważając na nic zaczął mnie całować nagle odkleił się do mnie i :
-Co ty robisz?
-Całuję Cię-powiedział pewny swego całując mnie po szyi.
-Ale ktoś zauważy.-powiedziałam odsuwając się od niego.
-Każdy tu jest tak uchlany, że nawet jak dziś zauważy to jutro już nie będzie pamiętać.- powiedział całując mnie dalej po szyi -Może się stąd zmyjemy? –zaproponował po około minucie tańczenia przytulanego i całowaniu mnie po całej szyi, policzkach, ustach, twarzy i innego tego typu częściach ciała
-Dobry pomysł. –odpowiedziałam
Szybko wyszliśmy z mieszkania Aleksa, żegnając się z napotkanymi po drodze osobami po czym zamówiliśmy taksówkę. Cały czas się całując.  Gdy już dojechaliśmy do domu. Szybko pokierowaliśmy się do mojego pokoju i łatwo się domyślić co się tam działo.
Obudziłam się rano. W swoim pokoju a obok mnie? Grzesiek.  Przytulony do mnie. Nagiej mnie! Serio!? Nie chciałam go budzić. Wpatrywałam się w niego i nie wiem czemu na to pozwoliłam. Ogarnia mnie rozpacz. Jak bym była zwykłą nic nie wartą dziwką ale przecież takie dziewczyny na świecie też muszą być. Prawda? Tylko czy ja do takich należę? Pewnie według niektórych tak. Ale czy według siebie? Czy jestem fair wobec samej siebie? Czy ja zgadzam się z samą sobą? Czy nie łamie swoich zasad? Czy ja do cholery mam jakieś zasady? Co jest kurwa grane!  Nic nie jest grane! Nic! Moja stacja radiowa w tej chwili splajtowała i nie ma w niej żadnych piosenek! Wyswobodziłam się z uścisku Grześka. Wstałam. Ubrałam  się przykryłam go i usiadłam na krzesełku odwrócona od Grześka ale zwrócona w stronę okna. Wpatrywałam się w krajobraz i wyzywam siebie w myślach od najgorszych szmat i dziwek. Po chwili Grzesiek się obudził . Wstał podszedł do mnie i przywitał się całusem w policzek:
-Cześć- powiedział zachrypniętym głosem.
-Witaj.

-Coś Cię gnębi?-zapytał wstając z łóżka i całując mnie w policzek.
*
Przepraszam za błędy ale jestem chora i pisze go prawie na oślep leżąc pośród sterty chusteczek w moim pokoju. Jestem tak styrana tą chorobą,bo mam temperaturę, zużywam ok.300 chusteczek dziennie, że nawet mi się nie chcę sprawdzać tego rozdziału. Nie jestem z niego zadowolona. Taki dziwny. Powinno być więcej.. Zbyszkowych zalotów...Kurkowego uśmiechu....Grześkowych żartów... Pijańskiego Wrony itd. Ale jest jak jest nie zmienię tego. Przykro mi. Następny rozdział przewiduję na środę. Komentujcie ,3  Mam nadzieję, że opowiadanie się wam podoba ;3

9 komentarzy:

  1. Boooskii *_* chyba najlepszy twój rozdział. Właśnie miałam nadzieję że ich dwoje coś połączy i jestem tak tym uradowana że.... wiesz żeby nie coś... xD pisz dalej i czekam z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zawsze świetny *^*, chociaż liczyłam na to, że będzie trochę bardziej rozbudowany c: Oglądałaś wczorajszy mecz? Brazylia dała w dupę chyba nie jednemu z naszych chłopaków. Ale jak to się mówi.. Żyć nie umierać, a jutro rewanżyk C:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i zapomniałam dodać. Zdrowiej szybko ;**

      Usuń
  3. Nie mogę się otrząsnąć po tym rozdziale ... Ale , że z Grzesiem , nie spodziewałabym się tego ... myślałam , że Oni to jak rodzeństwo ... A ch , nie ważne . Cudowny rozdział . A do środy to chyba sfiksuje . ;p Ciekawe czy Anka powie Osmanemu ...
    Zdrowiej szybko > 333
    Lenkka ~~

    OdpowiedzUsuń
  4. I Ty nie jesteś zadowolona z tego rozdziału? No proszę Cię! Rewelacyjny jak wszystkie inne :) No i ten Grzesiu... Cholera nie spodziewałabym się, że ona z nim... Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział bo ciekawa jestem jak Anka się odnajdzie w tej całej sytuacji. Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia! ;*
    P.s.
    Przybijam wirtualnego żółwika i witam w klubie chorujących ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny był rozdział;) Kurde ona z Grześkiem, czekam na kolejny, bo tu się coraz ciekawiej robi;) Zdrowiej szybko;)
    P.S. Też dopiero wyzdrowiałam;d Zapraszam na XI http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na jedynkę : http://mysle-ze-nie-wiesz-nawet-czego-chcesz.blogspot.com/ ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba jak wszyscy wyżej zaskoczona jestem jej zbliżeniem z Grześkiem? W końcu to był/jest jej przyjaciel... Ale od dawna ich ciągnęło do siebie. Cholera! Wszystkich bym się spodziewała, ale nie tego ;p
    Wracaj do zdrowia :)

    Pozdrawiam! :)
    http://szukajacszczescia-lookingforhappiness.blogspot.com/ -zapraszam na nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam całego twojego bloga dzisiaj i cholernie mi się spodobał ;D
    Po mimo okropnej burzy za oknem siedziałam i czytałam!
    Mam nadzieję że nie karzesz nam za długo czekać na kolejny wpis!
    Życzę motywacji i zdrówka!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń